Bez żadnych awarii Polonezami przejechali pół Europy

Po przejechaniu ponad 5 000 km ekipy Kamila Grochulskiego i Kuby Marcinkowskiego wróciły ze Złombolu. - Po 26 godzinach jazdy jesteśmy w domach, zmęczeni ale szczęśliwi - mówił Marcinkowski tuż po przyjeździe przed kilkoma dniami do Ludwikowic Kł., gdzie mieszka. - Nasze Poldki dały radę koncertowo, poza drobnymi usterkami, jak odpadające lusterko i przepalone żarówki podświetlenia zegarów - dodaje. Zarówno Marcinkowski, jak i Grochulski zadowoleni są nie tylko z udziału w Złombolu, ale także z faktu, że dzięki m. in. wpłatom od ich sponsorów udało się zebrać ponad 600 tys. zł dla dzieciaków z domów dziecka. Przypomnijmy, dla Grochulskiego i Marcinkowskiej podróż życia rozpoczęła się w Katowicach skąd wyruszyli podobnie jak ponad 300 ekip z całego kraju. - Poprzez Słowację dotarliśmy do pierwszego kampingu na Węgrzech. Drugi dzień, to podróż nad Balaton, gdzie zrobiliśmy, pomimo deszczowej pogody, pamiątkowe zdjęcie. Następnie w ulewnych deszczach przejechaliśmy Węgry. W troszkę ładniejszej pogodzie zostawiliśmy za sobą Słowenię i dotarliśmy do drugiego kampingu we Włoszech. Podczas trzeciego dnia zwiedziliśmy muzeum Ferarri w Maranello oraz Krzywą Wieżę w Pizie. Więcej w najnowszym wydaniu gazety noworudzkiej nr. 905.