Choć kopalnie węgla kamiennego już dawno zniknęły z krajobrazu Nowej Rudy, górnicze tradycje są nadal kultywowane. Głównie za sprawą ludzi takich, jak Jan Podgórski ze Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Górnictwa. Patronat nad przedsięwzięciem sprawuje burmistrz Nowej Rudy, T. Kiliński, a Jurgen Sobieraj dba, żeby wszystko było zapięte na ostatni guzik. Karczma Piwna Noworudzkich Gwarków tradycyjnie rozpocznie się 29 listopada o godz. 17.00 na terenie CTS w Słupcu. W ubiegłym roku przy piwie i kaszance bawiło się tam blisko 500 osób.
- To jest impreza rozrywkowa, które trwa 3,5 godziny. Spotykają się ludzie dawniej i wciąż związani z górnictwem. Jest to okazja do rozmów i wspomnień - opowiada Jan Podgórski, który jest niezłomnym krzewicielem tradycji górniczej. Przyjeżdżają też goście, którzy nie mieli żadnych związków z górnictwem ale urzekła ich forma gwareckich spotkań.
- Kto raz zasmakował w klimacie karczmy piwnej, ten stara się regularnie w nich uczestniczyć - dodaje stały bywalec gwareckich spotkań.
Potrzebny sponsor
Wszystko jest już szczegółowo zaplanowane i organizacyjnie przygotowywane. 16-osobowa, górnicza orkiestra ćwiczy piosenki ze specjalnego śpiewnika, trwa dystrybucja zaproszeń. Ozdobne plakaty anonsujące wydarzenie pojawią się w przestrzeni publicznej już w połowie października. Problemem są pieniądze, a właściwie ich brak. Koszty organizacyjne karczmy są niemałe. znaczą
- Wszystko razem kosztuje ok. 70 tys zł. Nikt nie da nam za darmo 500 kaszanek, piwa i conajmniej 500 kufli, z których każdy kosztuje ok. 70 zł - wylicza Podgórski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.