Dołączył Pan właśnie do załogi Teatru Dialogu. To chyba duże wyróżnienie?
Tak, jak najbardziej. To dobre miejsce dla takich młodych artystów jak ja. Poza tym, że byłem ostatnio zaangażowany w dużą premierę samego Wojciecha Kościelniaka w Capitolu, to równolegle zostałem przyjęty do drugiego teatru, właśnie Teatru Dialogu. Nie ukrywam, że to dla mnie duże wyróżnienie. I pracujemy ciężko dalej.
Kiedy zaczęła się Pana przygoda z teatrem?
Od mniej więcej siódmego roku życia już uczyłem się wokalu w Polsce, w Czechach. Później zaczęło to iść w taką bardziej profesjonalną stronę. Grałem kilka spektakli w naszych stronach w młodzieżowym teatrze. Mniej więcej wtedy zaczęła się przygoda teatralna, miałem wtedy około trzynastu lat. Od tamtej pory już nie tylko wokal, chociaż głownie wokal, ale również tez działam w teatrze.
A w szkole podstawowej... Grał Pan we wszystkich szkolnych przedstawieniach?
Tak, grałem w przedstawieniach, występowałem na apelach. To są takie drobne rzeczy, ale zawsze się udzielałem.
W jakich rolach czuje się Pan najlepiej?
Ciężkie pytanie. Do tej pory te role były bardzo różne i we wszystkich udawało się postać naprawdę fajnie wykreować. Taka, którą wspominam najlepiej, to postać arystokraty Filipa w musicalu "The greatest showman". Natomiast ostatnia rola, którą grałem w Capitolu, czyli kamerzysta na statku, to była największa moja rola i też była świetna, uwielbiam tworzyć tę postać. Zawsze da się to zrobić.Jeżeli wspominamy tę postać arystokraty ze wcześniejszych musicali, to była to postać bajkowo-baśniowa, też troszkę z humorem, natomiast moja postać obecna kamerzysty w Capitolu, to jest postać, która jest śmieszna, ma też swoją dramaturgię. Biorąc pod uwagę fabułę spektaklu, to jednak jest to postać nieco dramatyczna.
Czym jest dla Pana teatr?
Na pewno drugim domem, biorąc pod uwagę, ile czasu tam spędzam. Moje studium, moja szkoła jest przy teatrze, więc naprawdę spędzam tam wiele godzin. Natomiast same próby i przygotowania do spektaklu to osiem godzin dziennie. Teatr stał się moim drugim domem jako budynek, ale poza tym jest też drugim domem jako twór, jako miejsce bardziej emocjonalne.Podobnie jak muzyka, jak tworzenie tekstów, jak występowanie przed publicznością to teatr i spektakle to całe moje życie. Nie widzę raczej szansy, żebym zawracał z tej drogi.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.