Reklama lokalna
reklama
reklama

13 bramek w Dzikowcu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

13 bramek w Dzikowcu - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportB-KLASA Kłodzko - grupa I
reklama

B-KLASA Kłodzko - grupa I

Kto w niedzielę wybrał się do Dzikowca, ten nie żałuje. Pomimo że spotkały się dwie drużyny walczące w drugiej połowie tabeli, to jednak emocjami można było obdzielić parę innych spotkań. Kuriozalna była też metamorfoza, jaką przeszły drużyny w przerwie meczu. Do przerwy obie drużyny grały ofensywnie, jednak tylko goście byli skuteczni. Wiodącą postacią był Grzegorz Górecki, organizator i egzekutor drużyny Wambierzyc. Do przerwy padły trzy bramki dla LKS-u i już szykowaliśmy tytuł „Górecki show”. Po przerwie padła czwarta i co mogło się jeszcze stać. Od tego momentu wszystko się zmieniło. Ktoś nawet zażartował - „co mecz, jest sprzedany”. Teraz zawodnicy Burzy imponowali zdecydowaniem i szybkością. Goście chodzili jak na zwolnionych obrotach. Nie potrafili nawet zdecydowanie wymieść piłki z własnego pola karnego, na którym ciągle się kotłowało. Teraz widać było Marcina Pawlaka. Lider Burzy poustawiał i zmotywował drużynę, rządził jej akcjami i strzelał bramki. Zdobył ich trzy, a jego koledzy dołożyli jeszcze pięć. Zawodnicy gości nie potrafili uporządkować gry na swoim przedpolu i bezradnie patrzyli jak padają bramki. W okresie największego naporu Burzy padło ich sześć w ciągu niecałych dziesięciu minut. Mecz wzorowo prowadziła trójka sędziowska - Kazimierz Słabowski, Andrzej Kaczmarek, Józef Chrustek. Podobała się zdecydowana postawa Kazimierza Słabowskiego sędziego głównego, który potrafił ukarać zawodnika na niecenzuralne okrzyki. Więcej tak prowadzonych zawodów i może jak dawniej na mecze znów będzie chodzić się całymi rodzinami. Jak na razie część sędziów jest głucha na takie zachowanie się zawodników. Klęską zakończył się wyjazd Huraganu do Trzebieszowic. Za to brawa należą się Kalenicy, która urwała dwa punkty LKS-owi Bierkowice i to na boisku rywala. Mecz pomimo że bez bramek, był dramatyczny. Sędzia usunął z boiska dwóch zawodników z Jugowa ale gospodarze i tak nie potrafili zdobyć upragnionej bramki i trzech punktów. Mało tego grając w dziewiątkę przeciw jedenastu gospodarzy w 89 minucie Kalenica miała wyborną sytuację na zwycięską bramkę. Może tę bramkę wbije Bierkowicom lider z Radkowa. W najbliższą niedzielę (27 października) o godz. 14.00 hit rundy jesiennej. Na stadionie w Radkowie zagrają dwaj główni faworyci sezonu 2013/2014.

reklama

Więcej w najnowszym wydaniu "Gazety Noworudzkiej" nr 857.


reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama