Gramy dla Dyni!

W sobotę, 18 kwietnia w godzinach popołudniowych, doszło do wypadku, w którym ucierpiał Dawid Kęska. Popularny wśród znajomych i kibiców "Dynia", jest na co dzień doświadczonym operatorem koparki. Dawid wydobywając materiał, zobaczył, że osuwa się duża część góry. Widząc to, intuicyjnie wyskoczył z kabiny, co najprawdopodobniej uratowało mu życie. Zaraz potem zsypał się gęsty miał, który wpadł również do kabiny, sytuacja robiła się coraz gorsza. Nie zdążył uciec daleko, lawina miału docisnęła go do koparki. Przysypała ona całe ciało Dawida, na szczęście udało mu się uchronić twarz, dzięki czemu mógł zawołać o pomoc swoich bliskich współpracowników. Kiedy koledzy z pracy, zobaczyli całe to zdarzenie i usłyszeli rozpaczliwe wołanie, od razu zaczęli go szukać i odkopywać. Robili to aż do przyjazdu karetki i straży pożarnej. Dawida natychmiast przewieziono do szpitala. Okazało się, że ma bardzo głębokie rany na nogach. Był obolały i cały pokryty mułem. W nocy z soboty na niedzielę, musiał przejść operację zszycia tętnicy podkolanowej u jednej z nóg. Gdyby interwencja była o dwie godziny późniejsza, mógłby całkowicie stracić nogę. Jedno kolano prawdopodobnie nie uległo wypadkowi, drugie zaś musi przejść rezonans magnetyczny ponieważ jest w nim przypuszczenie zerwanych więzadeł. Na drugiej nodze ma głęboką ranę na wysokości piszczela. Jego stan się poprawia, choć lekarze wraz z rodziną dalej czekają czy w ranę nie wda się zakażenie. Jeśli wyjdzie z tego bez szwanku, nie obejdzie się bez długiej i kosztownej rehabilitacji. Dawid w przeszłości reprezentował takie kluby jak, Zjednoczeni Ścinawka, najwięcej lat spędził w Piaście Nowa Ruda, którego kibicom i "lokalsom" mieszkającym w Rudzie, jest doskonale znany. W niedawnym czasie, przeszedł do Słowianina Wolibórz, w którym nie udało mu się zadebiutować z przyczyny przełożenia rundy wiosennej. Pomóc piłkarzowi może każdy. Wystarczy wejść na stronę: zrzutka.pl Pytania na temat zbiórki można kierować do Ernesta Polaka, tel. 721 110 903