Noworudzianie długo odpierali ataki zawodników z Sułowa. - Do pewnego momentu trzymaliśmy się dzielnie, mieliśmy nawet jedną bardzo dobrą okazję do zdobycia gola. Taka gra kosztuje dużo wysiłku — mówił szkoleniowiec zespołu, Karol Ulatowski. Przed szansą wpisania się na listę strzelców we wspomnianej sytuacji stanął Karol Garwol. A tak przez blisko 75 minut utrzymywał się bezbramkowy remis. Wtedy gościom wystarczyły cztery minuty, aby strzelić dwa gole i rozstrzygnąć losy meczu. - Niestety nasza kadra po wszystkich zawirowaniach jest mocno okrojona. A w Sułowie z ławki rezerwowych wchodzą zawodnicy z przeszłością ligową. My na niej mieliśmy samych juniorów. I to są decydujące momenty w końcowych fragmentach gry — dodał Ulatowski. W końcówce Barycz dołożył kolejne trafienie i cały mecz wygrał 3:0.
Gospodarze w meczu musieli sobie radzić bez kilku czołowych zawodników. Poważnej kontuzji doznał Oliwera Ćwikły, który w meczu ligi wojewódzkiej juniorów z Karkonoszami, preszło miesiąc temu, naderwał więzadła stawu skokowego i do końca sezonu już nie zagra. W meczu z Baryczą zabrakło także Mateusza Sawickiego i Krzysztofa Miki, czyli czołowych zawodników. Do tego doszła choroba Artura Bełzy, czy rezygnacja z gry Jakuba Jaworskiego. - To kompletnie dla mnie niezrozumiała rezygnacja z gry, który obraził się, że gra mało, a w tym spotkaniu zapewne grałby od początku — dodał szkoleniowiec zespołu z Nowej Rudy.
Teraz przed Piastem potyczka z rywalem, który szans na utrzymanie w lidze już nie ma. Noworudzianie zagrają na wyjeździe z outsiderem rozgrywek, BKS Bolesławiec. Mecz rozegrany w sobotę (01.06.) o godz. 18:00.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.