reklama

Australijczycy po węgiel do Ludwikowic

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Australijczycy po węgiel do Ludwikowic - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościJest szansa na budowę kopalni węgla.
reklama


Kilkadziesiąt pism, ponad 100 telefonów, dwie konferencje naukowe, dwadzieścia debat i spotkań roboczych - to wszystko trzeba było zrobić, żeby znaleźć australijskiego inwestora zainteresowanego pokładami węgla, jakie zalegają pod Nową Ruda i Ludwikowicami Kł. (rejon dawnej kopalni Wacław). Czy po 12 latach jest realna szansa na reaktywowanie górnictwa węglowego w powiecie kłodzkim? - zastanawia się Romuald Piela

Adam Łącki, wicestarosta kłodzki, jest przekonany, że powrót górnictwa węglowego jest bardzo realny. Samorządowiec półtora roku temu zakasał rękawy i ostro wziął się za poszukiwanie inwestorów. Obiecał to podczas Barbórki noworudzkim górnikom.

Po nitce do kłębka

Na początku rozmawiał z Ryszardem Zbrzyznym, działaczem związkowym z zagłębia miedziowego i posłem SLD. To on dał mu kontakt do profesora Stanisława Speczika.- Speczik, który jest naukowym i biznesowym autorytetem z zakresu geologii i górnictwa, wcale łatwo do Kłodzka ściągnąć się nie dał - mówi Łącki. - Pojawił się dopiero na drugiej konferencji, jaką zorganizowaliśmy w sprawie bogactw naturalnych w powiecie kłodzkim - dodaje samorządowiec. Profesor podczas konferencji nie tylko jednak potwierdził występowanie w rejonie Nowej Rudy i Ludwikowic olbrzymich, niewykorzystanych dotychczas złóż węgla koksującego, ale zadeklarował pomoc w znalezieniu inwestora, który zechciałby po nie sięgnąć. Przydały się jego szerokie kontakty w świecie górniczego biznesu.

reklama

Na razie incognito

Australijski inwestor przyjechał do Kłodzka w połowie lutego. Na razie chce pozostać anonimowy. Wiadomo o nim tylko tyle, że posiada kopalnię miedzi i węgla koksującego. - Australijscy specjaliści zapoznali się już z naszymi pokładami. Czekamy teraz na pisemne deklaracje dotyczące eksploatacji - mówi Łącki. Jego zdaniem nie ma stuprocentowej pewności, że Australijczycy wybudują kopalnię. - Realność tych planóww tej chwili oceniam na 80 procent - zaznacza wicestarosta.

Ze wstępnych deklaracji złożonych przez inwestora wynika, że chce on wydobywać węgiel klasyczną metodą, a to oznaczałoby wielokrotnie więcej miejsc pracy, niż w przypadku zgazowania pokładów. Poza tym zapewniłoby pracę górnikom przez co najmniej 30 lat .

reklama

Więcej w 825. numerze Gazety Noworudzkiej

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama