To może być przełom! Po śmierci Krzysztofa Mielewczyka z Somonina, nazywanego królem pierzu i puchu, który poważnie był zainteresowany zakupem bożkowskiego zabytku, pojawiła się kolejna osoba, która chce przejąć pałac. Na razie niewiele wiadomo o potencjalnym kupcu. Z ustaleń dziennikarzy "Gazety Noworudzkiej" wynika, że to mieszkaniec Austrii, który posiada już kilka tego typu zabytków. - To prawda, że przedstawiciele tego Austryjaka od pewnego czasu kontaktują się ze mną - przyznaje Jerzy Langenfeld. - Dostałem informację, że w połowie października ten Pan przyjedzie obejrzeć zabytek - dodaje sołtys Bożkowa. O tym, czy zabytek znajdzie nowego właściciela dowiemy się najprawdopodobniej w ciągu najbliższych tygodni. Nie wiadomo jednak, czy Austryjak będzie mógł nawet wejść do pałacu, bo jak twierdzi jego obecny właściciel, pan Nowicki, zabytek nigdy nie był wystawiony na sprzedaż. - To nie prawda, że obiekt jest wystawiony na sprzedaż - przekonuje Nowicki. Przedsiębiorca z Sobótki zapewnia również, że w miarę możliwości przeprowadza remonty, ale i tak stan obiektu jest bardzo zły. Więcej w najnowszym wydaniu Gazety Noworudzkiej nr. 905.
Kolejna szansa na ratunek pałacu w Bożkowie
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor: Martyna Wezner
reklama
Przeczytaj również:
Wiadomości
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.