Skandal w Ścinawce Śr. Przed tygodniem (czwartek, 15 września) zwieziono tam tony materiału zawierającego azbest, zbieranego z domów i budynków mieszkańców miasta i gminy Radków. To kolejne działania w ramach programu radkowskich samorządowców, współfinansowanego z pieniędzy Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Program ten zakładał jednak, że firma wybrana w przetargu po zdjęciu azbestu przewiezie go bezpośrednio do utylizacji, a nie zrobi sobie nielegalny magazyn w samym centrum wsi, tuż obok zamku Kapitanowo i w sąsiedztwie budynków mieszkalnych. - Wypożyczyłem ten teren na 2-3 dni w celach organizacyjnych, aby zbierano w jedno miejsce materiały do załadowania na tir. Ten teren to moja prywatna łąka. Nie był tam składowany azbest tylko inne materiały - przekonywał rolnik Jan Bania jeszcze w piątek, 16 września. Kłamał, bo na workach, w które był zapakowany azbest naklejono informacje, że w środku znajduje się ten niebezpieczny materiał. Dzień później - po interwencji dziennikarzy „Gazety Noworudzkiej” - to samo stwierdzili też noworudzcy policjanci, którzy zapowiedzieli, że zgłoszą sprawę do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. Wiele wskazuje, że zarówno rolnik, jak i właściciele firmy Groneko z MIkorzyna, która wygrała przetarg na usuwanie azbestu, mogą mieć teraz sporo problemów nie tylko przez inspektorów WIOŚ.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.