Bez przełomu

Sprawa nie zostanie wyjaśniona do końca roku - Musimy uzyskać kompleksową opinię biegłych w zakresie przyczyn wypadku - biegłych z zakresu medycyny sądowej i ruchu drogowego - tłumaczy Jan Sałacki, szef kłodzkiej prokuratury. - Wszystko zależy od tego, kiedy zostanie opracowana opinia. Sprawa jest skomplikowana ze względu na ograniczone osobowe pole dowodowe. Nie było bezpośrednich świadków oprócz kierowcy ciężarówki i tych osób, które przeżyły. Jeżeli chodzi o nagranie z monitoringu, to można wyciągnąć stosowne wnioski, ale nie chcę na razie o tym mówić z uwagi na dobro śledztwa - dodaje. Rodziny czekają A na takie wyjaśnienia czekają rodziny zmarłych podczas wypadku, jaki wydarzył się 15 czerwca. Wstrząsnął całą Nową Ruda, Radkowem i okolicznymi wsiami. Osobowy Volkswagen Golf, w którym jechało pięć osób zderzył się z czeską ciężarówką. Zginęły trzy osoby, dwie trafiły do szpitala. Do tragedii doszło nad ranem na drodze wojewódzkiej. Prokuratura zaraz po wypadku wszczęła śledztwo. Śledczy dysponują też nagraniami z monitoringu stacji benzynowej i pobliskiego zakładu firmy UMICORE. Dla prokuratury jest to trudne śledztwo, a mieszkańcy chcą znać prawdę. Tym bardziej, że wielokrotnie już pojawiały się sygnały o tym, że w tej sprawie może dochodzić do mataczenia. Nie ma winnego i podejrzanego. Wobec nikogo też nie zastosowano dozoru policyjnego, bo taki można zastosować tylko w stosunku do osób podejrzanych, a nie występujących w charakterze świadków.