Bomba ekologiczna w Ludwikowicach?

Czytając treść listu jaki trafi ł do redakcji „Gazety Noworudzkiej” w ostatnich dniach, można się zastanawiać, czy we wsi nie powstaje mała bomba ekologiczna. Mieszkańcy Ludwikowic Kł. błagają wręcz o pomoc. Sprawa dotyczy dzikiego wysypiska, na którym mają być składowane m.in. odpady chemiczne. Wysypisko stworzył na swojej posesji jeden z mieszkańców. Sprawa jest poważna jeszcze z jednego powodu. Jak piszą mieszkańcy Ludwikowic Kł., nieczystości z tych odpadów, poprzez wody gruntowe spływają do rzeki i zatruwają okolicę. Mieszkańcy boją się o siebie i swoje dzieci. Gmina zadziałała List trafi ł do nas i do stolicy, czyli Ministerstwa Środowiska. My o całej sytuacji zaalarmowaliśmy gminnych urzędników. - Gmina Nowa Ruda po otrzymaniu pisma infomującego o składowisku odpadów, wystąpiła do właściciela gruntu z pismem o wyjaśnienie oraz przedłożenie odpowiednich dokumentów potwierdzających pochodzenie odpadów oraz zgodę na ich składowanie - informuje Barbara Adamska z Urzędu Gminy. Jednocześnie jak mówi Adamska, z Urzędu Gminy wyszło pismo w tej sprawie do wałbrzyskiego oddziału Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Teraz gminni urzędnicy czekają na odpowiedzi. Z informacji do jakich dotarli nasi dziennikarze, do Wałbrzycha pismo od pracowników wójt Mierzejewskiej jeszcze nie doszło. Dopiero po zapoznaniu się z jego treścią, przedstawiciele WIOS-iu ocenią, czy problem władze gminy będą musiały same rozwiązać, czy też pomogą w tym.