Budżet z niedociągnięciami

Jednak nie wszyscy mieszkańcy zadowoleni są z tego, w jaki sposób głosowanie się odbyło. Władze miasta zapewniają, że za rok będzie lepiej. Od wielu lat funkcjonuje w innych polskich miastach. W Nowej Rudzie głosowanie w ramach Budżetu Obywatelskiego odbyło się po raz pierwszy i już wzbudziło wątpliwości mieszkańców. Pan Przemysław, jako jeden z wielu mieszkańców chciał zadecydować, na co zostaną wydatkowane publiczne pieniądze. Niestety, jak mówi, nie do końca się to udało. - Mimo moich wielu próśb i nacisków w dzielnicach Słupiec i Drogosław nie zostały ustawione urny do głosowania. Jedyna urna znajdowała się w centrum. Głosy można oczywiście oddawać przez internet, ale nie każdy ma taką możliwość. Na przykład jest dużo ludzi starszych, którzy chętnie by zagłosowali lecz z powodu braku internetu i możliwości dojazdu do Centrum nie zrobili tego. Urząd Miasta olał mnie totalnie. Pomimo, że zgłaszałem ten problem już na etapie zgłaszania projektów - żali się pan Przemysław (dane do wiadomości redakcji). Internauci komentują Pan Przemysław toczył ożywioną dyskusję w tej sprawie na portalach społecznościowych. O swoich uwagach pisał m.in. na profilu facebookowym Budżetu Obywatelskiego Nowej Rudy. I otrzymał nawet odpowiedź od noworudzkich urzędników. - Jak się Pan zapewne orientuje jest to, pierwszy raz kiedy razem tworzymy Budżet Obywatelski. Jesteśmy otwarci na rozwiązania, które w przyszłości usprawnią kolejne głosowania. Zmiany, które Pan proponuje wymagają zmiany w uchwale. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców, w tym Pana, rozważamy rozmieszczenie urn w pozostałych dzielnicach miasta - zadeklarowali miejscy urzędnicy. Na tym się skończyło Odpowiedź urzędników tylko dolała oliwy do ognia. Dla Pana Przemysława logicznym było, że o tym, należało myśleć od samego początku. - Temat jest dla mnie bardzo ważny, dlatego tak się zawziąłem. Też zgłaszałem projekt w budżecie, ale został odrzucony z powodu takiego, że miasto nie jest właścicielem terenu. Chodziło o montaż barierek ochronnych na skrzyżowaniu świetlnym, tak jak to miało miejsce przed jego remontem. Kontaktowałem się z zarządcą drogi, który nie miałby nic przeciwko temu, lecz nikt się do nich nawet nie zgłosił z zapytaniem - ocenia nasz Czytelnik. Za rok będzie lepiej Urzędnicy przyznają się bez bicia, że głosowanie w ramach budżetu w mieście odbyło się po raz pierwszy i mają świadomość tego, że mogły zdarzyć się pewne niedociągnięcia. - Jest to pionierski Budżet Obywatelski w mieście. Zgodnie z uchwałą Rady Miejskiej urna do tradycyjnego głosowania umiejscowiona była w Biurze Obsługi Klienta (Rynek 11). Ponadto każdy mógł oddać głos, bez wychodzenia z domu, drogą elektroniczną przez internet. Jesteśmy otwarci na propozycje mieszkańców, aby usprawnić głosowanie w kolejnych Budżetach Obywatelskich. Dostawienie urn w pozostałych dzielnicach miasta, wymagało by odrębnego zapisu w uchwale oraz pozytywnie zaopiniowanego przez Radę Miejską na sesji - przypomina Krzysztof Czajka z Urzędu Miejskiego w Nowej Rudzie. I jak wiele wskazuje, za rok już tak będzie. O co ta afera? Budżet Obywatelski inaczej nazywany partycypacyjnym daje mieszkańcom możliwość uczestniczenia w dyskusji na temat przeznaczenia części budżetu publicznego na zadania, które ich zdaniem powinny zostać zrealizowane w mieście. Poprzez głosowanie na zgłaszane przez mieszkańców projekty, mają oni bezpośredni wpływ na ich realizację. Po raz pierwszy takie rozwiązanie zastosowano w Brazylii w latach 80. Od lat funkcjonuje ono także w wielu polskich miastach. Przypominamy: Pierwszy raz w historii Nowej Rudy mieszkańcy mieli możliwość zdecydowania, co będzie zrobione z częścią pieniędzy przyszłorocznego budżetu miasta. Wyniki głosowania znajdziecie Państwo na str: https://nowaruda.budzet-obywatelski.org/wyniki