Był plac, nie ma placu

Był plac zabaw teraz go nie ma, a jego rozbiórka prawdopodobnie podzieliła wieś. - Zdemontowano domek i drabinkę oraz elementy drewniane, 2 huśtawki. Zostały tylko koguciki i ślady po wykopaniu urządzeń - mówi nam pani Agata, mieszkanka Włodowic. -Sołtys twierdzi, że były spróchniałe i zagrażały bezpieczeństwu. Ludzie są zaskoczeni, bo korzystaliśmy z tego miejsca - dodaje. Za rok, może za dwa - Nikt nie informował o zagrożeniu, nikt nie posprzątał, nie zasypał dziur. Mówią, że za rok, może za dwa znajdą się jakieś pieniądze na plac zabaw, a morze jest szerokie i głębokie. Ludzie są rozgoryczeni - podsumowuje mieszkanka Włodowic. Info od mieszkańców Zupełnie inaczej sprawę widzą gminni urzędnicy, którzy podkreślają, że to właśnie od mieszkańców dotarły informacje, że urządzenia powinny zostać rozebrane. - Urządzenia były w złym stanie technicznym zagrażającym bezpieczeństwu użytkowników - twierdzi Barbara Adamska z urzędu gminy Nowa Ruda. - Informowali mieszkańcy, urzędnicy też sprawdzali. To wszystko było już podgnite i zagrażało bezpieczeństwu - twierdzi Łucja Woźniak, sołtys Włodowic. - Urządzenia zostały zdemontowane na polecenie władz gminy przez pracowników wskazanych przeze mnie - dodaje. Jak zapewnia sołtys wsi, bałagan po rozbiórce placu zabaw za chwilę zniknie z wiejskiego krajobrazu. - Jesteśmy w trakcie sprzątania tego miejsca - zapewnia sołtys Włodowic. Czy plac zabaw jeszcze w to miejsce wróci? To na razie jest pytanie bez odpowiedzi, bo jak twierdzą urzędnicy każda wieś dysponuje funduszem sołeckim, a mieszkańcy mogą podjąć decyzję o przeznaczeniu części funduszu na budowę placu zabaw.