reklama

Były ksiądz chce grubej kasy

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: foto: pixabay.com

Były ksiądz chce grubej kasy - Zdjęcie główne

foto foto: pixabay.com

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPaweł M., który miał wysyłać swoje nagie zdjęcia do dzieci, a które trafiły do sieci żąda grubej kasy od dziennikarzy „Gazety Noworudzkiej”.
reklama

Najpierw było żądanie sprostowania i usunięcia opublikowanych zdjęć. Później było zastraszanie dziennikarzy i próba zamknięcia nam ust. Teraz były ksiądz Paweł M. chce grubej kasy od naszej redakcji. Za pośrednictwem swojego adwokata Paweł M. wysłał do nas pismo, w którym żąda od naszych dziennikarzy 34 tys. zł odszkodowania za utracone korzyści wynikające z utraty dochodów, jakie Paweł M. uzyskałby gdyby obowiązujący go od 20 grudnia kontrakt o pracę nie został mu wypowiedziany ze skutkiem natychmiastowym, co miało być bezpośrednim następstwem publikacji artykułów i zdjęć. Paweł M. żąda także 200 tys. zł zadośćuczynienia za poniesione straty moralne. W piśmie wysłanym do dziennikarzy nie tłumaczy dlaczego wysyłał swoje nagie zdjęcia, czy uprawia seks z dziećmi, dlaczego porzucił kapłaństwo i dlaczego uważa, że ujawniliśmy jego wizerunek skoro nie podaliśmy ani jego imienia i nazwiska, ani też nie opublikowaliśmy zdjęcia z którego można byłoby go rozpoznać. Nie wiadomo też, czy podobne pisma były ksiądz wysłał do innych ogólnopolskich mediów, które podobnie jak „Gazeta Noworudzka” ujawniły materiały Stonogi. Jedno już dzisiaj jest pewne - redakcja „Gazety Noworudzkiej” nie da się zastraszyć i dalej będzie się zajmować relacjonowaniem tego, co w tej sprawie robią śledczy. Sms-y w Wałbrzychu Warto przypomnieć, że wałbrzyska prokuratura prowadziła postępowanie w sprawie księdza Pawła M., który miał przesyłać uczniom sms-y z treściami erotycznymi. Uczniom, których uczył religii w Zespole Szkół nr 5 w Wałbrzychu. Wówczas jednak postępowanie umorzono. - Ustaliliśmy w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy, że jeżeli były wysyłane jakiekolwiek niewłaściwe zdjęcia nagie czy zawierające sceny o charakterze seksualnym to były wysyłane tylko i wyłącznie do osób pełnoletnich, które ukończyły 18 lat. W toku postępowania ustalano i przesłuchano wszystkich ministrantów i wszystkie osoby, które mogły być potencjalnie narażone na tego typu zachowania i podjęte przez nas czynności, a m.in. przesłuchania wykazały, że nie zachodzi podejrzenie aby zdjęcia wysyłane były do innych osób – przypomina Marcin Witkowski, prokurator Prokuratury Rejonowej w Wałbrzychu. Nowe fakty 23 grudnia 2019 r. dzień przed Wigilią pojawiły się nowe fakty. Wówczas to ksiądz pochodzący z z parafii św. Katarzyny w dzielnicy Słupiec, został złapany na gorącym uczynku przez skandalistę Zbigniewa Stonogę. Ten, 23 grudnia przez kilka godzin pisał z nim jako 11-letni chłopiec. W odpowiedzi dostał obrzydliwe zdjęcia Pawła M. Świdnicka Kuria Biskupia oświadczyła jeszcze tego samego wieczora, że w listopadzie ubiegłego roku rozpoczęło się postępowanie kanoniczne wobec ks. Pawła M., wobec którego w 2018 roku pojawiły się zarzuty dotyczące czynów przeciwko VI przykazaniu Dekalogu. Duchowny natychmiast został odsunięty od posługi duszpasterskiej i katechetycznej. Po tym, jak pojawiły się informacje wskazujące na nowe niemoralne czyny duchownego, został on wezwany do kurii, która nałożyła na niego karę kościelną. Duchowny opuścił wyznaczone mu miejsce zamieszkania i poinformował o porzuceniu stanu kapłańskiego. Prokuratura X 3 Teraz sprawę nagich zdjęć ujawnionych w grudniu przez Zbigniewa Stonogę bada wałbrzyska prokuratura. - Podjęliśmy próbę zweryfikowania tego, czy są podstawy do podjęcia postępowania na nowo. Sprawa jest częściowo zweryfikowana, ale to jeszcze nie są podstawy do wszczęcia postępowania. Zleciłem jeszcze wykonanie innych czynności, które mając pomóc w tej weryfikacji i mam nadzieję, że przyniosą one konkretną odpowiedź – mówi Marcin Witkowski, szef wałbrzyskiej prokuratury. Z kolei były już ksiądz Paweł M. złożył w Prokuraturze Okręgowej w Kielcach zawiadomienie przeciwko Zbigniewowi Stonodze. Śledczy z kolei akta przesłali do Prokuratury Rejonowej w Kłodzku. - Wpłynęło do nas zawiadomienie. Będziemy wyjaśniać okoliczności dotyczące tego zawiadomienia – potwierdza Jan Sałacki, szef kłodzkiej prokuratury. - Zawiadomienie dotyczy wykorzystania wizerunku zawiadamiającego i jego upublicznienia. Wszczęte zostanie dochodzenie celem wyjaśnienia okoliczności rozpowszechniania publicznego wizerunku – dodaje prokurator.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama