reklama

Chcą wrócić "do siebie"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: foto: polska-org.pl

Chcą wrócić "do siebie" - Zdjęcie główne

foto foto: polska-org.pl

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościStoi w centrum Bartnicy, a przynależy do Świerków. To kuriozalna sytuacja dla mieszkańców, którym ta sprawa utrudnia życie.
reklama

Mieszka w nim dziesięć rodzin. Siedem z nich mówi wprost: tak nie może być. O co chodzi? O to, że ich blok stoi w centrum Bartnicy, ale do niej nie należy. Przynależy do Świerków. MIESZKAŃCY - Blok stoi w centrum Bartnicy (Bartnica 70), a należy do Świerk. Prosiliśmy gminę, żeby to uregulowała, bo kiedyś ten blok należał całkowicie do Bartnicy, później zmienili to i teraz gmina nie chce się za to wziąć – twierdzi Genowefa Sulwińska, mieszkanka Bartnicy. - Z tym problemem borykamy się już od lat. Wszystko zaczęło się gdy powstawała przesypownia i zrobili to pewnie dlatego, żeby nie pytać Bartnicy o zdanie w tej sprawie. Przed wyborami wójt obiecała, że to nie ma problemu, to będzie znów Bartnica. A po wyborach mówi: ja ręce umywam, bo to za duży koszt. Geodezja zaś powiedziała nam, że nie ma z tym problemu, musi być tylko uchwała i dyspozycja gminy. My do Świerk mamy 2 km. Jesteśmy wykluczeni – dodaje mieszkanka. Jak mówi pani Genowefa, do Bartnicy na zebranie wiejskie mieszkańcy nie pójdą, bo ich nie chcą. A do Świerk jest za daleko. - Nawet jak chcemy coś dla tej wsi zrobić to jak robić w Świerkach, skoro mieszkamy w Bartnicy? I nigdzie nas nie chcą – mówi nam pani Genowefa. SOŁTYS BARTNICY BOGUSŁAW TABOR - Napisałem petycję do naszego radnego Łukasiewicza, który przedłożył ją na sesji. Ale to było kuriozalne, gdy odezwał się radny Ferenc i powiedział, że pewnie chodzi o okręg wyborczy, a przecież nie chodzi o to, bo Bartnica, Dworki i Świerki to ten sam okręg – przypomina Bogusław Tabor, sołtys Bartnicy. - Chodzi o to, żeby mieszkańcy poczuli się związani z miejscowością, w której mieszkają. To tak jakby Pekin w Jugowie przynależał do Przygórza, to jest dokładnie to samo - dodaje sołtys. RADNY GMINNY I SOŁTYS ŚWIERK WACŁAW ŁUKASIEWICZ - To stało się chyba wówczas, gdy rozbudowywano przesypownię, która była m.in. na tej działce. Chodziło o to, że prawdopodobnie Bartnica nie była objęta planem zagospodarowania jako teren górniczy, a Świerki są i były i dla ułatwienia sprawy przypisano ten budynek Świerkom- mówi Wacław Łukasiewicz, sołtys Świerk i radny gminny. - Podkreślałem na sesji, żeby gmina zrobiła wszystko, aby ten budynek mógł wrócić z powrotem do sołectwa Bartnica. Jeden z radnych twierdzi, że u niego jest podobna sytuacja i nie dało się tej sprawy załatwić, ale nie stwierdzę jednoznacznie, że tego załatwić się nie da i, że to rzeczywiście są tak ogromne koszty – dodaje Łukasiewicz. WOJEWODA Wojewoda umywa ręce tłumacząc, że w zakresie tego sporu nie ma kompetencji do podjęcia działań, bo w działalność gminną może wkraczać tylko w określonych przypadkach, a ten do nich nie należy. Natomiast w związku z brakiem reakcji wójt gminy, pracownicy wojewody sugerują mieszkańcom, aby ci złożyli na niego skargę do Rady Gminy. Być może coś wyjaśni się dzięki sołtysowi Świerk, który zapowiada, że wystąpi z zapytaniem o to, ile gminę kosztowałaby taka zmiana, a tym samym sprawdzi, czy rzeczywiście te koszty są tak ogromne.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama