Chemia na cmentarzu

Jakież było zdziwienie mieszkańców, którzy odwiedzili groby swoich bliskich na cmentarzu komunalnym przy ul. Cmentarnej w centrum Nowej Rudy. To, co zastali na cmentarzu zbulwersowało ich na tyle, że w naszej redakcji rozdzwoniły się telefony. A chodzi o spaloną trawę - jak się okazuje na skutek wylania środków chwastobójczymi. Jak żalili się mieszkańcy, trawa została wypalona aż przy samych grobach. Tym tematem zainteresował się też noworudzki radny Janusz Staniocha, który szefuje pracami komisji porządku publicznego. - Nie jestem zadowolony z tego co się stało - grzmi radny i obiecuje, że będzie interweniował u zarządcy cmentarza. - Muszę jeszcze sprawdzić kilka faktów, które sobie z zarządcą wyjaśnię. Wówczas konkretnie się do tego odniosę - zaznacza Staniocha. Ale to nie koniec. Radny chce, aby sprawą zajęła się cała jego komisja. - Dla mnie to jest co najmniej brzydkie, tak bym to określił - ocenia Staniocha. Najprawdopodobniej wylanie środka chwastobójczego na trawę miało ułatwić życie zarządcy cmentarzu, którzy jest zobowiązany do jej koszenia. - Koszenie ma się odbywać powyżej 10 cm. Można zlać środkami chwastobójczymi wzdłuż alejek, tak jest w umowie z zarządcą. Ale dlaczego zostało to zlane między grobami, tego nie wiem i to będę wyjaśniał - informuje Janusz Staniocha. My też próbowaliśmy to wyjaśnić, ale zarządca cmentarza, czyli Czesław Kantorski nie odbierał telefonów od naszych dziennikarzy w ostatnich dniach.