Jeśli odebrałeś swoje Twoje dziecko ze żłobka lub przedszkola i na całym ciele ma wysypkę, to znak, że najprawdopodobniej zaraziło się groźnie wyglądającym wirusem od innych dzieci. To właśnie przez ten wirus od tygodni wśród rodziców panuje strach. Boją się tzw. Bostonki. Tylko w żłobku w Radkowie ten wirus, a także ospa wietrzna dopadły co trzecie dziecko (12 na 35 maluchów). Nieco lepiej sytuacja wygląda w nowym żłobku w Ludwikowicach Kł. Tam zdarzają się pojedyncze zachorowania. Nie wiadomo, jak sytuacja wygląda w skali Nowej Rudy, Radkowa i okolicznych miejscowości, ponieważ Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Kłodzku nie prowadzi rejestru zachorowań na ten wirus. - Choroba bostońska nie znajduje się na liście chorób zakaźnych podlegających obowiązkowi zgłaszania i rejestracji - przekonuje Krzysztof Dąda. - Choroba bostońska nie znajduje się w kręgu zainteresowania Inspekcji Sanitarnej. Nie posiadamy wiedzy na jej temat - dodaje. Choroba atakuje nie tylko dzieci, ale również dorosłych. Rozprzestrzenia się drogą kropelkową i jak przyznają lekarze jest bardzo zaraźliwa. Na szczęście mija samoistnie. Wystarczy tylko łagodzić jej objawy. Niestety w wielu przypadkach osoby zarażone myślą, że mają ospę wietrzną, bo obydwie choroby objawiają się podobną formą surowiczych pęcherzy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.