reklama

Czy śmierci można było uniknąć?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Czy śmierci można było uniknąć? - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościGdyby kanał był zabezpieczony, nie doszłoby w nim do tragedii. Kto odpowie za śmierć w w kanale przy ul. Królowej Jadwigi?
reklama

Śledczy wykluczają działania osób trzecich. Ujawnionych we wtorek, 14 kwietnia w kanale zwłok na razie nie udało się zidentyfikować, bo tak bardzo zostały zjedzone przez zwierzęta. Prawdopodobnie był to mężczyzna. Zmarł przed dwoma miesiącami, jak stwierdził biegły. I tu pojawiają się pytania nie tylko o przyczynę śmierci, której na razie nie ustalono ale też o to, jak te zwłoki w tym kanale się znalazły i kto jest odpowiedzialny za jego zabezpieczenie. - Na pewno nie jesteśmy w stanie monitorować każdego wejścia do jakiejkolwiek liniowej sieci kanalizacji sanitarnej, czy deszczowej i nie jesteśmy w stanie uniknąć sytuacji, w której ktoś podniesie kratkę ściekową i wejdzie do kanału - broni się Tomasz Kiliński. Burmistrz Nowej Rudy jednocześnie zaznacza, że nie jest w stanie konkretnie stwierdzić, kto odpowiada za zabezpieczenie tego kanału i czy miasto jest jego właścicielem. - Jeżeli chodzi o kanalizację deszczową, czyli tę infrastrukturę związaną głównie z drogami to jej utrzymanie zlecamy noworudzkim wodociągom, bo jako miasto jesteśmy właścicielem tej infrastruktury - przypomina burmistrz. Sprawa najprawdopodobniej rozstrzygnie się podczas wizji lokalnej jaką zapowiedzieli noworudzcy radni. - Jak będzie tylko możliwość to ruszymy w teren. Pójdziemy też na ul. Królowej Jadwigi - zapewnia Janusz Staniocha z komisji porządku publicznego. Już jednak wiadomo, że odpowiedzialności za to co się stało nie wezmą na siebie pracownicy Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Nowej Rudzie. Tak przynajmniej twierdzi prezes tej spółki Ryszard Rzeczycki. - My zajmujemy się kanałami sanitarnymi. Kanały sanitarne to są kanały mało średnicowe i o takie dbamy - przypomina Rzeczycki. Do odpowiedzialności nie poczuwają się też pracownicy instytucji państwowej Wody Polskie. - Wspomniane obiekty nie leżą w zarządzie i nie są zlokalizowane na terenach administrowanych przez Wody Polskie - mówi nam Anna Tarka z wrocławskiego oddziału Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama