Żądają obniżenia stawek

Radni gminy Nowa Ruda pomogą wójtowi Sławomirowi Karwowskiemu w walce o obniżkę cen za wywóz śmieci z terenu gminy

Dwa tygodnie temu ujawniliśmy, że Noworudzkie Usługi Komunalne za wywożenie odpadów chciały jeszcze więcej pieniędzy niż teraz płacą mieszkańcy gminy Nowa Ruda. Od tej pory mieszkańcy gminy zastanawiają się, czy mają jakiekolwiek szanse, aby płacić mniej za wywożenie odpadów. Zdaniem ich samorządowców ciągle jest iskierka nadziei.

Częstszy objazd

Okazuje się jednak, że obniżenie stawek to nie jedyny postulat władz gminy. Wójt Sławomir Karwowski przypomina, że NUK od Nowego Roku nie spełnił żądania mieszkańców, aby dwa razy w miesiącu były odbierane śmieci gromadzone w systemie workowym. - Według naszych wyliczeń wiązałoby się to ze zwiększeniem liczby kilometrów o ok. 145, dlatego nie powinno to tak drastycznie wpłynąć na ofertę - tłumaczy Karwowski. Całkiem inną ilość kilometrów już w ubiegłym tygodniu podawał jednak na łamach „Gazety Noworudzkiej” prezes NUKu Grzegorz Kuzak. - W grudniu gmina Nowa Ruda ogłosiła przetarg, w którym postawiono dodatkowy warunek, aby śmieci były częściej odbierane od mieszkańców gminy. Szybko obliczyliśmy, że musielibyśmy robić miesięcznie o 770 km więcej niż obecnie, a to kosztuje. Zaproponowaliśmy więc stawkę większą o 2,50 zł - mówił naszym dziennikarzom. Na razie śmieci wywożone są po staremu, a gmina próbuje różnych form negocjacji z władzami spółki, której jest udziałowcem.- Do przetargu przystąpił tylko NUK, a cena zależy od przedłożonej oferty i dopóty dopóki nie będzie miał kontroferenta, to NUK będzie stosował praktykę monopolistyczną, na której cierpią nasi mieszkańcy - ocenia Karwowski. - Pozostaje nam stopniowe przechodzenie z systemu workowego na system z użyciem gniazd dzwonów, a to będzie wiązało się z dużymi wydatkami na zakup dzwonów - dodaje.

Żądają spotkania

Na spotkanie z Grzegorzem Kuzakiem szykują się m.in. gminni radni.

Więcej w najnowszym wydaniu "Gazety Noworudzkiej" nr 870.