W pierwszej połowie września do komend powiatowych Państwowej Straży Pożarnej w całej Polsce przekazano tabletki zawierające jodek potasu. Odbyło się to w ramach działań z zakresu zarządzania kryzysowego i ochrony ludności, w związku z informacjami medialnymi dotyczącymi walk w rejonie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Jak zapewniają rządzący, jest to standardowa procedura, przewidziana w przepisach prawa i stosowana na wypadek wystąpienia ewentualnego zagrożenia radiacyjnego. Teraz sytuacja jest na bieżąco monitorowana przez Państwową Agencję Atomistyki i jodku potasu ani płynu Lugola nie należy łykać.
- Zagrożenie skażeniem radiacyjnym jest bardzo mało prawdopodobne - mówi wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Błażej Poboży. - Kierownictwo resortu zdecydowało o rozpoczęciu dystrybucji jodku potasu w ramach działań wyprzedzających na wypadek gdyby na terenie Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej doszło do uszkodzenia reaktora - dodaje.
Tabletki jodku potasu przyjechały także do nas. W powiecie kłodzkim, na wypadek skażenia promieniotwórczego, mamy prawie 200 tys. sztuk. Pytanie czy starczy dla wszystkich?
- Naszym celem jest dostarczanie tabletek z jodkiem potasu jak najbliżej obywatela, ale nie do obywatela - mówi o rozpoczętej dystrybucji wiceszef MSWiA Błażej Poboży. Tabletki trafiły już do gmin powiatu kłodzkiego. Jest ich prawie 200 tys. Według zleceń rządu, w przypadku zagrożenia, każdy będzie mógł dostać jodek potasu. Dorośli powinni wtedy przyjąć dwie tabletki (50 mg), dzieci zaś odpowiednio jedną (w wieku do 12 lat), połowę (do 3. roku życia), a niemowlęta (do 12 miesięcy) ćwierć tabletki. Uwzględniając przebywających w powiecie kłodzkim turystów i kuracjuszy 200 tys. tabletek może okazać się liczbą niewystarczającą.
- Tabletki poprzez powiatową straż pożarną zostały rozdzielone na poszczególne gminy - mówi Bartosz Wojciechowski, rzecznik prasowy starosty kłodzkiego.
- Mamy nadzieję, że sytuacja kiedy będziemy musieli sięgnąć po te tabletki nigdy nie będzie miała miejsca. Natomiast warto wiedzieć jak i kiedy należy je stosować- zaznacza Maciej Awiżeń, starosta powiatu kłodzkiego.
Jak działa jodek potasu? Jeśli dojdzie do skażenia radioaktywnego, wskutek wychwytu radioaktywnego jodu przez tarczycę dochodzi do zaburzenia pracy tego organu i może dojść do jego zniszczenia. Przyjmowanie płynu Lugola lub tabletek z jodkiem potasu maksymalne wysyca tarczycę nieradioaktywnym jodem tak, by organ nie wychwytywał już radioaktywnego pierwiastka. Te źródła jodu blokują gruczoł tarczowy. Natomiast przyjmując „profilaktycznie”, bez żadnego medycznego uzasadnienia płyn Lugola czy tabletki z jodkiem potasu, na wiele miesięcy blokujemy czynność tarczycy, co jest bardzo szkodliwe, szczególnie dla dzieci. |
Uwaga! Nie przyjmuj profilaktycznie Przyjmowanie tabletek z jodkiem potasu lub płynu Lugola „na wszelki wypadek” jest niebezpieczne dla zdrowia. Jodek potasu to nieorganiczny związek chemiczny, mający wiele zastosowań w medycynie, m.in. jako środek wykrztuśny czy też wspomagający leczenie niektórych urazów, stosowany również w suplementacji jodu. Jest też jednym ze składników płynu Lugola. Ten płyn to wodny roztwór jodu i jodku potasu. |
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.