Regionalne pomieszczenie dla osób zatrzymanych – bo tak areszt określają mundurowi – znajduje się w Nowej Rudzie. Przestępcy mówią prościej o miejscu, gdzie trafiają tuż po zatrzymaniu przez policjantów: to dołek. Noworudzki areszt po ponad 14 latach przerwy w końcu działa. I to jak. Przestępców przyjmuje przez całą dobę, 7 dni w tygodniu Jego obsługa nie może narzekać na brak pracy, bo trafiają tam zatrzymani z dwóch aż powiatów: kłodzkiego i ząbkowickiego. - Pomieszczenia aresztu w Kłodzku nie spełniały wszystkich wymogów, aby mogli w nim przebywać zatrzymani. Dlatego ten areszt zamknięto - tłumaczy rzecznik kłodzkiej policji, Wioletta Martuszewska. Podobne powody zdecydowały o zamknięciu na początku kwietnia ząbkowickiego aresztu. O przywróceniu aresztu w Nowej Rudzie mówiono od 2013 roku, gdy wyremontowano przeznaczone do tego pomieszczenia. Odbyło się wtedy nawet oficjalne otwarcie. Szybko jednak okazało się, że na pokaz, bo nie ma komu karmić zatrzymanych, a także ich pilnować. Teraz po likwidacji kłodzkich i ząbkowickich pomieszczeń dla osób zatrzymanych, takich problemów nie ma.
Od 1 kwietnia w Nowej Rudzie funkcjonuje areszt i nie jest to primaaprilisowy żart
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor:
reklama
Przeczytaj również:
WiadomościPrzewożeni są do niego aresztanci z powiatów kłodzkiego i ząbkowickiego. Najczęściej pijani.
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.