Donieśli do prokuratury na kopalnię

Teraz to śledczy sprawdzą, czy jej działalność stanowi zagrożenie dla życia i zdrowia mieszkańców wsi. Ci, którzy donieśli są wzywani na przesłuchania. Mieszkańcy Tłumaczowa nie ustają w walce z kopalnią. Do Prokuratury Okręgowej w Świdnicy wpłynęła skarga na funkcjonowanie kopalni w Tłumaczowie. Pod skargą podpisało się 10 mieszkańców. 8 zostało przesłuchanych. - Skarga została przekierowana do nas z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy i zarejestrowana w połowie lipca. Złożyła ją grupa mieszkańców. Skarga dotyczy prowadzonego wydobycia w kamieniołomie, przewożenia urobku i prac górniczych - mówi Jan Sałacki, szef kłodzkiej prokuratury. - Jej następstwem było postanowienie wydane 16 sierpnia o wszczęciu śledztwa w sprawie odzyskiwania, przetwarzania i transportu urobku od maja do 16 sierpnia z kopalni Tłumaczów-Wschód. Będziemy sprawdzać czy działalność stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia. Czynności procesowe prowadzi komisariat policji w Nowej Rudzie. Przesłuchano prawie wszystkich podpisanych pod skargą. Policja ma trudności z przesłuchaniem 2 osób - dodaje. Burmistrz jest za mieszkańcami Mieszkańców w ich działaniach popiera burmistrz Jan Bednarczyk. - Mój komentarz wyraża się poprzez moje działania. Powiadomiłem wszystkie możliwe instytucje zajmujące się tymi zagadnieniami. Spływają już do mnie ich opinie, ale postępowanie jeszcze trwa - mówi Bednarczyk. - Jestem i będę przeciwny wydobyciu na polu Wschód. Ja tego nigdy nie chciałem. Działanie mieszkańców jest słuszne. Poczekajmy, aż będę miał odpowiedzi i opinie wszystkich instytucji - dodaje. Powiedzieli stanowcze „nie” Mieszkańcy Tłumaczowa nie chcą żyć w hałasie i unoszącym się w powietrzu pyle. - Hałas jest straszny. Umarłego podniósłby z grobu. Jest straszne pylenie. Swędzą i pieką oczy. Mąż gazety nie może przeczytać, bo tak go oczy pieką - żaliła się pani Renata. - Szary pył cały czas unosi się w powietrzu. Osadza się wszędzie. Jest w domu, na ławkach, w ogrodzie. Rozumiem, że jest praca, ale to wpływa na nasze zdrowie. Kamieniołom z wydobyciem przeszedł już tak nisko, że widzimy drogę, po której jeżdżą. Kiedyś tak nie było - przypomina pani Renata. Kopalnia jest w życiu mieszkańców I to nie tylko poprzez swoją działalność wydobywczą. Adwokat Andrzej Rajczakowski, pełnomocnik spółki Regnars, która jest właścicielem kopalni w Tłumaczowie podkreślał, że władze spółki robią wszystko, żeby niwelować powstałe uciążliwości. W rozmowie z nami zwracał też uwagę na inny aspekt funkcjonowania kopalni. - Władzom KMT bardzo zależy na utrzymaniu dobrych relacji z lokalną społecznością. Abstrahując od zapewnienia określonej ilości miejsc pracy, Kopalnia angażuje się w lokalne życie społeczne i kulturalne, co ma miejsce poprzez wsparcie OSP, miejscowego Chóru, doposażenie boiska sportowego i piłkarzy lokalnego klubu piłkarskiego, a także zorganizowanie dnia dziecka itp. Podkreślenia wymaga okoliczność, iż zarząd KMT posiada świadomość, iż z działalnością przedsiębiorstwa wiążą się dla mieszkańców Tłumaczowa pewne niedogodności, jednakże stara się je łagodzić poprzez aktywność społeczną i podejmowanie lokalnych inicjatyw - mówił Rajczakowski. - Wspomnieć należy także, że każdego roku kasa Gminy Radków zasilana jest kwotą nie mniejszą niż 1 mln 600 tys. zł z tytułu należności publicznoprawnych regulowanych przez Kopalnię. Wszystkie te okoliczności dowodzą, że Kopalnia obok wspierania lokalnych aktywności stanowi podmiot, który przysparza Gminie Radków określone środki finansowe wykorzystywane na rzecz rozwoju całej Gminy – dodaje.