Dwór w Dzikowcu zmienił właściciela

Przez wiele stuleci wioska Dzikowiec należała do zakonu Jezuitów, pozostając w ich rękach aż do 1810 r. To oni w latach 1682-1683 wznieśli okazały dwór składający się z wielu zabudowań. Po kasacji zakonu w 1788 trafił w prywatne ręce. Po wojnie należał do PGR-u.  

- Do dnia dzisiejszego dotrwały zaledwie resztki zespołu wchodzących w skład nieruchomości budynków. Z około dziewięciu ostał się zaledwie jeden - opowiada Łukasz Przybylak, pasjonat i miłośnik lokalnej historii. Z pasją opisuje walory krajobrazowe otoczenia dworu. To relikty ciekawej aranżacji ogrodowej. W północnej części budynku dworskiego znajduje się - on jest teraz nazywany parkiem - natomiast to jest mocno przekształcony w XIX wieku - dawny ogród użytkowy. Wcześniej Jezuitów, później przez krótki okres czasu prywatnej rezydencji królewskiego radcy finansowego - opowiada. Wyjątkowa w skali kraju jest też rozległa działka, która nie została podzielona w trakcie powojennych parcelacji dóbr ziemskich. Łukasz Przybylak prowadził w internecie stronę Dwór Dzikowiec. Publikował zdjęcia i informacje o zabytku licząc na znalezienie nowego gospodarza dla dworu. I tak też się stało. 

KOWR sprzedaje dwór

Pierwszy przetrag odbył się w październiku 2020 r. Cenę wywoławczą ustalono na 674 tys 050 zł. Potencjalnemu nabywcy przysługiwał ustawowy upust na zabytek, który w tym przypadku wynosił 92 000,00 zł. Niewykluczone więc, że ostateczna cena sprzedaży oscylowała wokół 582 tys zł. 

- Dajemy możliwość skorzystania z bonifikaty pod warunkiem wykonania przez właściciela prac zleconych przez służby konserwatorskie, które pięć lat po zakupie zajmują się jej rozliczeniem - informuje dyrektor oddziału KOWR we Wrocławiu. 

Nieruchomość sprzedano dopiero podczas kolejnego przetargu w 2021 r. Ile zapłaciła za niego spółka Solgar tego nie wiemy. Strony zasłaniają sie tajemnicą handlową. Pewne jest natomiast, że sprzedający bonifikaty udzielił. Brak zaangażowania nowego właściciela w prace zalecane przez konserwatora może oznaczać konieczność cofnięcia bonifikaty.

- Kompleksowej pracy wymagała konstrukcja dachowa, sporo ubytków i przez stropy wlewała się gdzie nigdzie woda. Budynek wymagał sprawdzenia pod względem stabilności murów i całej konstrukcji. Na frontowej elewacji mieści się dobudówka, która pełniła funkcje ustępu i ona odspajała się od budynku - opowiada historyk, który zwiedział dwór przed samą sprzedażą.

Trzeci rok w prywatnych rękach

Budynek dworu został objęty ochroną konserwatorską poprzez wpisanie do rejestru zabytków 09.03.1995 r. W 2021 r. został przez KOWR sprzedany.  

- Spółka zadeklarowała wykonanie prac zabezpieczających, następnie remontu kapitalnego dworu, tj. naprawy elementów konstrukcyjnych,  w tym głównie konstrukcji dachu, wraz z wykonaniem nowego pokrycia dachowego i obróbek blacharskich, remontu elewacji oraz zobowiązała się do właściwej opieki nad zabytkiem zgodnie z warunkami ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami - informują służby ochrony zabytków. Konserwator nie ujawnił nazwy spółki, która dwór kupiła. Padła z ust dobrze znającej temat mieszkanki Dzikowca, która woli pozostać anonimowa. Gazeta potwierdziła tę informację.  

- Zabytek został rzeczywiście zakupiony od KOWR-u przez spółkę ale w tej chwili nastąpiła kolejna kolejna sprzedaż i nowym właścicielem jest pani Grażyna  - ujawnia w rozmowie telefonicznej druga z zarządzających spółką pań. 

Nową właścicielkę zapytaliśmy czy zdaje sobie sprawę, że od października 2021 do stycznia 2024 r. w zabytku nie przeprowadzono prac konserwatorskich, ani robót remontowych i budowlanych obejmujących prace zabezpieczające obiekt i remont dachu a choć termin ważności pozwolenia upływa wprawdzie z końcem grudnia 2025 r., a jednak do dziś nie zgłoszono rozpoczęcia ani zakończenia prac objętych pozwoleniem oraz nie dokonano odbioru prac? Na odpowiedź czekamy.