Do tego zdarzenia miało dojść 11 listopada na placu zabaw w okolicy remizy w Bożkowie. Dlaczego dopiero teraz ta sprawa wychodzi na światło dzienne? - Wszyscy o tym wiedzą, ale nikt o tym oficjalnie nie mówi - odpowiada nam jeden z mieszkańców Bożkowa (dane do wiadomości redakcji). Jak ustaliliśmy, dziecku bawiącemu się na placu ucięło palec. Na szczęście lekarzom udało się go przyszyć. Dziś chłopiec czuje się dobrze, ale czeka go rehabilitacja. Pomocną dłoń do rodziców wyciągnęła też miejscowa szkoła. - Dziś już chłopiec czuje się dobrze. Uczęszcza na zajęcia - zapewnia Beata Październiak, dyrektor Zespołu Szkół nr 3 z Oddziałami Integracyjnymi w Bożkowie. - Gdy dowiedzieliśmy się o zdarzeniu od razu skontaktowaliśmy się z rodzicami i zaoferowaliśmy pomoc w organizacji nauczania indywidualnego. Jednak rodzice uznali, że nie będzie to konieczne, bo chłopiec szybko wróci do szkoły. Po ok. dwóch, trzech tygodniach wrócił. Zaproponowaliśmy też rodzinie pomoc psychologa,gdyby taka była potrzebna - dodaje dyrektor Październiak. Gmina milczy Zapytaliśmy wójt Mierzejewską i gminnych urzędników, czy urządzenia na placu zabaw są sprawne i kiedy dokonano ich ostatniego przeglądu. Niestety na żadne z tych pytań nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Nie udało nam się też skontaktować z sołtysem Bożkowa, Izabelą Zadrożną, której telefon od grudnia milczy.
Dziecku ucięło palec. Gmina milczy
Opublikowano:
Aktualizacja:
Autor:
| Zdjęcie: foto: ilustracyjne
pixabay.com
foto foto: ilustracyjne pixabay.com
Przeczytaj również:
Polecane artykuły:
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.