reklama

Ekologiczna noblistka

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: foto: użyczone

Ekologiczna noblistka - Zdjęcie główne

foto foto: użyczone

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościProfesor Krzysztof Jóźwiakowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie zaprojektował oczyszczalnię ścieków dla Olgi Tokarczuk. Jej budowa już się zakończyła. Jak noblistka trafiła do profesora i jak działa jej przydomowa oczyszczalnia, o to m.in. zapytaliśmy jej twórcę.
reklama

Stworzył Pan projekt oczyszczalni ścieków dla naszej noblistki Olgi Tokarczuk, która została zbudowana przy jej domu w Krajanowie. Jak to się rozpoczęło? W ubiegłym roku Olga Tokarczuk w internecie znalazła moje wcześniejsze projekty oczyszczalni, które moja katedra realizowała w różnych miejscach. Były to oczyszczalnie w gminach, w parkach narodowych, takich jak Poleski i Roztoczański Park Narodowy. Oczyszczalnie miały różne kształty np. żółwia, czy jodełki. My te oczyszczalnie rozwijamy od 25 lat. Badamy różne rozwiązania i udoskonalamy technologię. Pani Oldze spodobało się to rozwiązanie, napisała e-maila, poprosiła o spotkanie i przedstawienie jej projektu, bo chciałaby też mieć taką przydomową oczyszczalnię. Później stworzyliśmy projekt, który pani Olga zaakceptowała. Budowa oczyszczalni ruszyła zimą, a zakończyła się w czerwcu tego roku. Jaką formę, kształt oczyszczalni wybrała Olga Tokarczuk? To proste kształty. To złoża hydrofitowe, mówi się złoża gruntowo-roślinne w kształcie prostokątów i na nich rosną różne rośliny. Mamy tu jakby 3 złoża: pierwsze służy do odwadniania osadów ściekowych i tam będzie rosła trzcina pospolita. Potem mamy złoże z pionowym przepływem i na tym złożu rośnie miskant olbrzymi. I trzecie złoże też w kształcie prostokąta i na nim rośnie wierzba wiciowa. Jak oczyszczalnia będzie funkcjonowała? Technologia przez nas stosowana oparta jest najpierw na mechanicznym oczyszczaniu ścieków. Zawsze pierwszym elementem jest osadnik wstępny, który musi być i w nim zatrzymujemy największe zanieczyszczenia. Osady opadają na dno i z tego osadnika transportujemy je za pomocą pompy na złoże do odwadniania osadów ściekowych z trzciną pospolitą. Tam odwadniamy i te osady są wylewne przykładowo raz w miesiącu, zostają na tym złożu, a odciek odpływa do osadnika. Później ze ściekami, już bez osadów, to wszystko dopływa na pierwsze złoże z pionowym przepływem, gdzie zachodzą procesy usuwania substancji organicznej i usuwania azotu amonowego. Na skutek filtracji rośliny doprowadzają tlen do wnętrza złoża powodując natlenienie tych ścieków i one się dobrze oczyszczają. Ja zawsze stosuję jeszcze drugie złoże, żeby usunąć azotany, które są bardzo niebezpieczne dla zdrowia i życia. Dzięki temu uzyskujemy bardzo wysokie wskaźniki usuwania zanieczyszczeń, ponad 95 – 98 %. Oczyszczalnie mają też bardzo wysoką niezawodność działania. Dziękuję za rozmowę

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama