Fabryczna jest droższa

Najpierw przez wiele miesięcy władze Nowej Rudy nie mogły się dogadać z wykonawcami, którzy chcieli zbyt dużo za remont ul. Fabrycznej. A gdy w końcu się dogadali, to okazało się, że i tak muszą więcej kasy znaleźć na długo wyczekiwany remont. - Przy ulicy Fabrycznej wykonane zostaną niezbędne, bieżące prace dodatkowe o wartości 5 tysięcy zł. Za te pieniądze zostanie uporządkowana istniejąca kanalizacja deszczowa. Reszta kwoty (7 tys. zł - przyp. red.) przeznaczona jest na prace inspektora nadzoru - tak Krzysztof Czajka z noworudzkiego magistratu tłumaczy konieczność dołożenia dodatkowej kasy do tego remontu. Przypomnijmy, że historia tego remontu była długa, a władze miasta przetargi ogłaszały kilka razy, aby wyłonić wykonawcę. Na remont tej ulicy przeznaczono 796 tys. 482 zł. Zawsze jednak była przeszkoda, która nie pozwalała na wyłonienie wykonawcy. Ostatni przetarg został unieważniony, bo wykonawca chciał więcej niż mieli samorządowcy. Wówczas firmy, które zgłosiły się do przetargu żądały za remont kolejno: ponad milion złotych (KRĘŻEL ze Ścinawki Śr.) oraz 864 tys. zł (Robert Matyszczyk z Woliborza). Do kolejnego przetargu stanęły trzy firmy. „SERAFIŃSKI” Roboty ziemne i budowlane Tomasz Serafiński z Ludwikowic Kł., który za wyremontowanie drogi żądał 859 tys. 996 zł. Drugą firmą, która chciała remontować Fabryczną była firma Roberta Matyszczyka z Woliborza. Ten wykonawca chciał 814 tys. 260 zł. Najkorzystniejszą zaś ofertę złożyła Renata Krężel, czyli firma „KRĘŻEL” z Radkowa, która za remont chciała 795 tys. 600 zł. Fabryczna ma być skończona jeszcze w tym roku. Wykonawca musiał najpierw zaprojektować, a następnie przebudować drogę. Remontowany jest odcinek o długości 360 metrów wraz z remontem skrzyżowania z ul. Nową, remontem oświetlenia i budową odwodnienia, w tym kanalizacji deszczowej.