Gminna jazda bez trzymanki

WOJCIECH KOŁODZIEJ kontrkandydat Adrianny Mierzejewskiej w wyborach samorządowych w 2018 r. Moim zdaniem, bez względu na predyspozycje osoby kierującej urzędem, nieco krytyczne podejście Rady jest niezbędne. Ktoś musi czuwać, musi zadawać trudne pytania, dlaczego jest tak, a nie inaczej? Zazwyczaj prym wiedzie przewodniczący rady, więc w naszym przypadku tę rolę powinna pełnić Bożena Sołek-Muzyka. Jak pokazują wydarzenia ostatnich tygodni, potrzeba takiej czujności jest szczególnie ważna. Pomijając drakońskie podwyżki. Fakt, że odszedł zastępca Ryszard Czerewaty, który moim zdaniem był architektem sukcesu wójt Mierzejewskiej i gwarantem dużej dozy rozsądku oraz stabilizacji w gminie. Jego odejście jest jasnym sygnałem, że dzieje się nie najlepiej w gminie. Ja, z jego wypowiedzi podczas sesji wnioskuję, że stosunki personalne w urzędzie są fatalne, stabilność finansów stoi pod znakiem zapytania, a za realizację programu wyborczego już nikt nie bierze odpowiedzialności. Teraz wszystkim radnym powinna zapalić się czerwona lampka, bowiem funkcjonowanie Urzędu Gminy może stać się jazdą bez trzymanki! Wierzę w mądrość części radnych, z którymi miałem zaszczyt iść razem do wyborów i mam nadzieję, że będą bacznie przyglądać się poczynaniom Pani Mierzejewskiej. SŁAWOMIR KARWOWSKI były wójt Gminy Nowa Ruda Nie chciałbym być komentatorem gminnej sceny politycznej, bo zająłem się powiatem i chciałbym w tym powiecie zrobić jak najwięcej dla mieszkańców. Ale to, co dzieje się w gminie to często rzeczy, które dotykają również mnie. Natomiast dlaczego Bożena Sołek-Muzyka teraz dziękuje i chwali panią wójt, to nie wiem. To ona powinna odpowiedzieć na to pytanie. Mierzejewska będzie jeszcze wójtem cztery lata na pewno. Być może to jest jakaś strategia działania. Nie wiem, dlaczego tak się zachowuje. Czy nie ma opozycji? Na pewno jest wiele osób, które są w opozycji do pani Mierzejewskiej, która przypominam wygrała wybory zarówno ze mną, jak i z panem Kołodziejem stosunkowo niewielką liczbą głosów. OSP Jugów przyczyną zawahania Sołek-Muzyki? Czy zawahania Sołek-Muzyki wynikają z sytuacji w Ochotniczej Straży Pożarnej w Jugowie? Coraz więcej osób mówi, że w jugowskiej OSP dzieje się źle. Z nieoficjalnych informacji jakie docierają do naszej redakcji wynika, że druhowie mają opuszczać jej szeregi, a jednostce może grozić wykreślenie z Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Wielu naszych rozmówców tu upatruje zmiany w zachowaniu Bożeny Sołek-Muzyki, która jest członkiem OSP w Jugowie. - Ważnym elementem tej sytuacji jest stojący wciąż wóz bojowy, który jest nienaprawiany. To jest przecież wysokiej klasy specjalistyczny wóz - mówi nam Sławomir Karwowski. Ludzie mówią, że być może Bożena Sołek-Muzyka obawia się złożenia przez wójt wniosku o wykreślenie jugowskiej OSP z Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego i tu jest pies pogrzebany. - Nie dotarły do mnie, żadne takie informacje - zapewnia Adam Kozieł, obecny prezes jugowskiej OSP. - Dziś OSP liczy ponad 20 druhów. 10 posiada badania i ubezpieczenie do wyjazdów. Były zebrania i zarządu i samego prezydium. Wszystko funkcjonuje - odpiera zarzuty Kozieł. Karwowski jednak przypomina, że wcześniej jednostka liczyła o wiele więcej strażaków. - Jak rezygnowałem z funkcji członka zarządu jednostka liczyła ok. 40 członków - ocenia Karwowski.