Już nie tylko burmistrz Bednarczyk wyłącza swoim mieszkańcom uliczne latarnie. Teraz robi to także wójt Karwowski. W tym przypadku jednak z głową
Od dwóch tygodni we wszystkich miejscowościach gminy Nowa Ruda punktualnie o godz. 24.00 gasną światła. Mieszkańcy skarżą się, że od tego momentu w swoich wsiach nie czują się bezpiecznie. Wójt jednak swojej decyzji w tej sprawie zmieniać nie zamierza. Tym bardziej, że - jak twierdzi - zaoszczędzi na tym cała gmina. - Oświetlenie kosztuje nas każdego miesiąca ok. 50 tys. zł. Wolę zainwestować te pieniądze niż płacić za prąd. Naprawdę to są bardzo duże oszczędności - wyjaśnia.
Wójt od razu przypomina, że tego typu praktyki to żadna nowość. Twierdzi, że taki system gaszenia światła właśnie o tej godzinie wprowadza się niemal we wszystkich gminach na terenie całej Polski, także w tych dużych.
Mieszkańcy przeciw
Z takiego pomysłu nie są jednak zadowoleni mieszkańcy okolicznych wsi, którzy boją się wychodzić z domu ze względu na ciemności, jakie ogarniają ulice. - Wyłączanie światła to zbędny sposób na zaoszczędzenie. Najpierw likwidowano szkoły, teraz wyłącza się światło.
To bardzo niebezpieczne, zwłaszcza dla osób wracających w nocy z pracy - twierdzi Angelika Florian. - Idealnym przykładem może tu być powrót ludzi pracujących w zakładach LG pod Wrocławiem. Takich osób na naszym terenie jest bardzo dużo, a wracają oni dopiero ok. godz. 1.00 w nocy. Wątpię żeby kobieta, która sama musi przejść kilka kilometrów wracając z pracy czuła się bezpiecznie idąc ciemnymi ulicami – dodaje mieszkanka Ludwikowic Kł.
Karolina Makiej
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.