Myśliwi mają większe możliwości przy strzelaniu na polowaniach.

Radny z Drogosławia proponuje: rozpocznijmy protest przeciwko zmianie przepisów. - Myśliwi będą mogli zabijać zwierzęta już w odległości 100 metrów od zabudowań. Może to doprowadzić do wypadków - ostrzega radny Bogusław Frącek z dzielnicy Drogosław. Radny chce, aby mieszkańcy Nowej Rudy włączyli się w protest przeciwko zmianie ustawy, dzięki której myśliwi mają większe możliwości podczas polowań. Frącek nie ukrywa irytacji, bo dzięki zmianie przepisów nawet dzieci będą mogły brać udział w polowaniach. - Mówi się dzieciom, że jest to chwalebne i tradycyjne. Ale jest to sprzeczne z zasadami pedagogicznymi - grzmi radny. - Zgodnie z nowymi przepisami myśliwi będą mogli zabijać zwierzęta na polach rolniczych, które rolnik będzie musiał udostępnić, bo inaczej zapłaci karę. Myśliwi doprowadzili do tego, że lasy i pola stają się ich własnością - przekonuje radny. Pomoże burmistrz? Frącek chce, aby burmistrz Tomasz Kiliński pomógł wystosować petycję i rozpocząć protest przeciwko zmianie przepisów. Chciał też, aby mieszkańcy Nowej Rudy na stronach internetowych miasta mieli możliwość wyrażenie swoich opinii. Choć radny poprosił o to burmistrza w styczniu, to do dzisiaj prośby radnego nie zostały spełnione. Nic nie zrobiono, bo mieszkańcy są podzieleni. W obronie myśliwych staje m. in. miejska radna Irena Caryk. - Myśliwi prowadzą działalność edukacyjną w szkołach - przekonuje radna.