Kolejowa z problemami

- W piwnicy jest wilgoć, pleśń, smród okrutny, tynki się sypią, rury są nieszczelne, kapie z nich - mówi pani Barbara Mietlińska, lokatorka budynku przy ul. Kolejowej 2. - Nasze mieszkanie jest nad dawnym magazynem mąki. Czarna pleśń i zawilgocenie przechodzi do nas. Okno jest tam otwarte, dlatego prosiliśmy o zabezpieczenie, to zostało uszczelnione styropianem. Przyszło pismo, że okno jest zamknięte, a to nie jest prawda - dodaje. To jest horror - Schody są uszkodzone. Przecież ich naprawa to nie są duże koszty. Firma jak robiła remont, to tak zrobiła, że wszystko się waliło i zagrażało życiu, leciał tynk - opowiada lokatorka. - Korytarz to jeden gnój. Piwnica zalana, to jest horror. Przecież te inwestycje nie wymagają dużych nakładów finansowych - dodaje Pani Barbara. W czym tkwi szkopuł? We wspólnocie. Tak przynajmniej tłumaczy całą sytuację Marian Zdunek, prezes Noworudzkiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. - Kolejowa 2 jest dużą wspólnotą. Tam jest 13 właścicieli. Od kilku lat nie ma frekwencji jeżeli chodzi o zebrania wspólnot, na których mogłaby decydować większość. Z tego względu, że mieszkańcy powyjeżdżali, nie mieszkają w swoich lokalach, a my nie znamy ich adresów, pod które moglibyśmy przesłać zawiadomienia - tłumaczy Marian Zdunek. - 19 lutego lokatorka wystąpiła do nas z pismem (odp. otrzymała 25 lutego). Pismo dotyczyło braku oświetlenia na klatce schodowej, co się nie potwierdziło, bo byłem osobiście i sprawdziłem. Klatka jest oświetlona, a my na bieżąco uzupełniamy tam żarówki - zapewnia prezes. Druga sprawa okno - Pani występowała o zabezpieczenie okna. Tam jest właściciel lokalu, a on jest nieobecny. My okno zabezpieczyliśmy styropianem, ale to zabezpieczenie jest tak jakby na zewnątrz budynku. Kazałem też swoim pracownikom zabezpieczyć to jeszcze płytą OSB pomalowaną na biało, żeby to jakoś estetycznie wyglądało - informuje prezes Zdunek. Trzecia sprawa – piwnica - To są stare ponad 100-letnie budynki, stara zabudowa i woda może się do piwnic dostawać. Takie sytuacje są praktycznie w każdym starym budynku. Wystarczy do nas to zgłosić i idziemy na wizję. To nie wymaga pompowania, my reagujemy - tłumaczy Marian Zdunek. Nic pilnego Budynek posiada pięcioletni przegląd (ważny do 2022 r.). - Budynek został poddany remontowi, bo w 2012 r., był poddany rewitalizacji. Z przeglądu nie wynika, że coś trzeba tam wykonać w trybie pilnym. Są drobne sprawy, które poruszymy na najbliższym zebraniu wspólnoty, jak schody, czy wejście do piwnicy. To są stare budynki. Schody są z piaskowca i projektanci przy remoncie nie przewidzieli ich wymiany ze względu na to, że budynek jest pod ochroną konserwatora, ale parę stopni wypadałoby naprawić i to m.in. zaproponujemy - zapowiada Marian Zdunek. Nie płacą, nie mają Najważniejsze według prezesa NTBS-u jest dziś wykonanie wewnętrznej instalacji gazowej. Wspólnota decyzję taką podjęła już w 2017 r. - Ze względu na notoryczny brak środków. Z racji, że większość właścicieli tak jakby zalega z bieżącymi opłatami nie możemy tego zadania zrealizować i jako administrator występowaliśmy już dwukrotnie o zmianę terminu dostawy gazu do budynku - tłumaczy Marian Zdunek. - I to jest chyba teraz najpilniejsze - dodaje. Kiedy interweniuje zarządca? To są plusy i minusy życia we wspólnocie. Mieszkania mają swoich właścicieli i to oni tak naprawdę decydują co zrobić, kiedy, za ile i czy w ogóle. Zarządca może interweniować, jeżeli właściciel jest nieobecny, a zachodzi zagrożenie życia, zdrowia lub wystąpienia awarii i to tylko przy udziale odpowiednich służb. Tak twierdzi Marian Zdunek.