Koniec parkowania na Spadzistej

To właśnie przy wjeździe na tę ulicę władze Radkowa powiesiły znak zakazujący zatrzymywania się, ale bez tabliczki kogo ten zakaz nie dotyczy. W praktyce więc mieszkańcy pobliskich domów nie mogą już tam parkować. - Uzupełnione zostało oznakowanie ze względów bezpieczeństwa. Jest zakaz zatrzymywania się i postoju na całej ulicy Spadzistej dlatego, że ona jest w części ulicą jednokierunkową, a w części dwukierunkową i powodowało to poważne zakłócenia w ruchu, wręcz stwarzało zagrożenie - argumentuje Jan Bednarczyk, burmistrz Radkowa. - To właśnie dlatego pojawił się zakaz zatrzymywania się. Tym bardziej to słuszne rozwiązanie, że 10 metrów od tej ulicy jest ogromny parking i każdy może tam zatrzymać się i zostawić auto za symboliczne grosze, a nie tarasować drogi - ocenia burmistrz. Zakaz zatrzymywania się i postoju dotyczy każdego, bez wyjątku na całej ul. Spadzistej. Płatny parking, który wskazuje burmistrz jest strzeżony, ale tylko w dzień. Mieszkańcy mówią, że mogli by płacić na przykład 50 zł miesięcznie, ale gdyby parking był strzeżony nie tylko w dzień, ale też w nocy - Jak mieszkańcy się do mnie z tym zwrócą, to będziemy rozmawiać. Parking jest oświetlony, jest bezpieczny i nic się tam jeszcze nie wydarzyło, ale mieszkańcy wolą garażować samochody wkoło budynków. Podwórka są zniszczone, a 20 kroków dalej jest wybrukowany, oświetlony, urządzony parking, ale samochody dalej stoją na tych niestrzeżonych podwórkach - ocenia Bednarczyk.