Kontrole w Tłumaczowie

Ważna informacja dla mieszkańców podróżujących do Czech. Nawet tych, którzy idą tam spacerkiem, aby napić się czeskiego piwa. Kończy się swobodne poruszanie. Na szczęście tylko na jakiś czas. Polskie władze uznały, że przez Czechy do naszego kraju mogą się dostać terroryści, dlatego przez cały lipiec wróciły kontrole na granicach z krajami Unii Europejskiej, czyli m. in. Czechami. Tak będzie do czasu zakończenia szczytu NATO oraz Światowych Dni Młodzieży (2 sierpnia). Pogranicznicy od trzech dni (poniedziałek, 4 lipca) mogą pojawiać się na przejściu granicznym w Tłumaczowie. To oznacza, że idąc na piwo do Czech lub wracając, będziemy musieli być przygotowani, aby pokazać swój paszport lub dowód osobisty. Pogranicznicy stale jednak nie dyżurują w Tłumaczowie. - Osoby, które podczas kontroli zostaną zidentyfikowane jako stanowiące zagrożenie dla bezpieczeństwa lub porządku publicznego, nie zostaną wpuszczone do Polski i otrzymają decyzję o odmowie wjazdu - przestrzega Irena Skuliniec z Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej.