reklama

"Rajdowcy" z Radkowa

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

"Rajdowcy" z Radkowa - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości- Jak jakieś dziecko wejdzie kiedyś na jezdnię, to rozjadą je jak żabę - ostrzega Pan Stanisław, który nie chce, aby po ul. Piastowskiej w Radkowie jeździli tzw. rajdowcy.
reklama

Rajdowcami jeszcze nie są, ale chyba aspirują, aby w przyszłości nimi zostać. Tak przynajmniej twierdzi Pan Stanisław, mieszkaniec Radkowa, którego niepokoją piraci drogowi z ul. Piastowskiej. - Tędy dzieci do szkoły chodzą. Nie ma oznaczeń drogowych. Są trzy przejścia, ale nie ma oznakowanych pasów. Jak kiedyś jakieś dziecko wejdzie na jezdnię to rozjadą je jak żabę i co wtedy - zastanawia się Pan Stanisław. Nie jest to żadna grupa, a poszczególne osoby, które jak twierdzi Pan Stanisław ulicę Piastowską wykorzystują jako tor treningowy. - Są to pojedyncze osoby, które ćwiczą, aby zostać rajdowcami, ale nie są oni zrzeszeni w żadnej sekcji. Oni uczą się tu jeździć. Nastawiali znaków, a kierowcy mają to gdzieś? Przecież my podatki płacimy. Za co – za znaki? – pyta Pan Stanisław. Piraci są, ale w Rynku Leszek Dorszewski, komendant straży miejskiej w Radkowie przyznaje, że problem z piratami drogowymi jest, ale w Rynku. - Problem z rajdowcami jest w radkowskim Rynku. Tu mieliśmy zgłoszenia. Na ul. Piastowskiej takich zgłoszeń nie mieliśmy. W Rynku nie możemy zainstalować tzw. spowalniaczy ruchu. Chcieliśmy, aby tam pojawiły się progi zwalniające, jednak jest zbyt mała (zabrakło zaledwie 10 m) odległość pomiędzy skrzyżowaniem dróg publicznych i to byłoby niezgodne z przepisami. Informujemy natomiast na bieżąco wydział ruchu drogowego kłodzkiej policji i oni przeprowadzają kontrole w zakresie przekroczenie prędkości w strefie zamieszkania - zapewnia Leszek Dorszewski, komendant radkowskiej straży miejskiej. Nie chcieli spowalniaczy? Co ciekawe, progi zwalniające jeszcze kilka lat temu były na ulicy Piastowskiej. - Jednak na prośbę mieszkańców, podczas remontu drogi jakieś sześć lat temu, zostały one usunięte. My zgłoszeń z ul. Piastowskiej nie mamy. Często jest też tak, że ktoś przejedzie z głośnym tłumikiem i już zaczynają się dyskusje, że jeżdżą piraci - informuje Dorszewski. Komendant straży miejskiej zachęca mieszkańców do bezpośredniego kontaktu ze strażnikami, jeżeli jest coś, co ich niepokoi. Każda zgłoszenie będzie sprawdzone, a w przypadku piratów drogowych przekazane policji.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama