Dworzec PKS (NIE) na sprzedaż
Zamiata się nas jak śmieci, gloryfikując obcy kapitał - tak mówili podczas sesji rady powiatu kupcy z Nowej Rudy i Kłodzka.
Handlowców z Nowej Rudy i Kłodzka zaniepokoiły plany związane ze sprzedażą majątku PKS-u. Chodzi konkretnie o dworzec autobusowy w Nowej Rudzie oraz plac przy ul. Dusznickiej w Kłodzku.
Kupcy boją się, że powstaną tam kolejne supermarkety. - To byłyby gwoździe do naszej trumny - mówili podczas poniedziałkowej (27 maja) sesji Rady Powiatu Kłodzkiego, apelując do radych, aby nie wyprzedali majątku PKS-u. - Nic nie jest jeszcze przesądzone. Dobrze, że zaczynamy debatę publiczną na temat przyszłości PKS-u - uspokajał starosta Maciej Awiżeń.
Samorządowiec przypomniał, że Kłodzko to ostatnie miasto w rejonie wałbrzyskim, w którym działa jeszcze PKS.
- Nie zamierzamy naszej spółki likwidować, wręcz przeciwnie staramy się pozyskać pieniądze z RPO na zakup kolejnych autobusów - zapewnił Awiżeń Dodał jednak, że firma musi być rentowna, nie może generować strat, a utrzymywanie dworców i placów, za które płaci się podatki, a nie są one konieczne, nie zapewni takiej rentowności.
Romuald Piela
Więcej w najnowszym wydaniu "Gazety Noworudzkiej" nr 836.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.