Łapią pijaków za kółkiem

Do tego bohaterskiego zatrzymania doszło wieczorem we wtorek, 7 maja. - Około godziny 19:30 przemieszczając się z Kłodzka w kierunku Nowej Rudy zauważyłem pojazd - TAXI Ford Focus, który jechał całą szerokością drogi zahaczając nawet o pobocze. Postanowiłem utrzymywać bezpieczną odległość od tego pojazdu i obserwować go, aby sprawdzić czy kierujący ma jakieś problemy techniczne z pojazdem lub ze sobą. Mam na myśli zasłabnięcie lub utratę przytomności lub czy po prostu jest pijany - relacjonuje nam nasz czytelnik. - Po wykluczeniu dwóch pierwszych możliwości w dogodnym i bezpiecznym momencie wyprzedziłem pojazd i spostrzegłem będąc na wysokości kierowcy iż jest on pijany. Zgłosiłem to na policję i kontynuowałem jazdę za nim - przyznaje czytelnik. Ostatecznie samochód zatrzymał się na os. XXX-lecia w dzielnicy Słupiec. Kluczyki, zgodnie z zaleceniem policjanta, który przyjął zgłoszenie nasz czytelnik zabrał od pijanego taksówkarza. - Wykorzystana została nieuwaga pijanego kierowcy, który poszedł do bagażnika, a kluczyki zostawił w stacyjce. Drzwi samochodu były otwarte. Samochód był zaparkowany na skrzyżowaniu - relacjonuje czytelnik. - Kierowcę poinformowałem, że jeżeli podczas kontroli policji okaże się, że moje podejrzenia były niesłuszne to zostanie on przeproszony, a kluczyki zostaną mu zwrócone - dodaje Czytelnik. Do przeprosin jednak nie doszło, bo kontrola mundurowych wykazała, że kierowca był pijany. Miał ponad 2 promile alkoholu. - Kierowca tłumaczył się, że był na rybach, a samochodem jeździ od 29 lat - mówi czytelnik. Policja potwierdza - Dyżurny od razu wysłał patrol. Na miejscu dwoje młodych ludzi wskazało policjantom nietrzeźwego kierującego - potwierdza słowa naszego Czytelnika, Wioletta Martuszewska z Komendy Powiatowej Policji w Kłodzku. - Na miejscu policjanci stwierdzili, że w samochodzie przebywał mężczyzna z pasażerką. Kierowcą był 64-letni mieszkaniec powiatu kłodzkiego. Mężczyzna miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Mundurowi zatrzymali mu prawo jazdy. Samochód przekazano osobie wskazanej przez kierowcę. Sprawa trafi do sądu - dodaje policjantka.