– Zimą zwierzyna potrzebuje więcej pożywienia, bo musi mięć dużo sił, aby chodzić po zaspach śniegowych i walczyć z mrozem. Niestety, mimo większych potrzeb ma utrudniony dostęp do naturalnego pożywienia, czyli pędów malin i jeżyn – przekonuje Jan Lenart, nadleśniczy z Jugowa.
Dlatego z pomocą zwierzynie przychodzą leśnicy. Pomimo utrudnionego dostępu do paśników, dbają, aby zawsze było w nich pożywienie. Niestety, zdarza się, że w takich warunkach zwierzyna słabnie, albo łamie sobie nogi. Wtedy staje się łatwym łupem dla psów myśliwskich, lub bezpańskich wygłodniałych watah. Zdaniem leśniczego klimat górskich lasów sprawia jednak, że zwierzyna czuje się dobrze w naszych lasach. – Można to stwierdzić po wzroście populacji – dodaje.
ALIZA
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.