Listopad szansą dla oddziału?

Później będzie decydował, czy zostać czy opuścić noworudzki oddział wewnętrzny. Teraz okazuje się, że to listopada może być miesiącem przełomowym dla oddziału. Szansa dla noworudzkiego oddziału wewnętrznego może pojawić się na początku listopada. - Pod koniec października kończą się staże lekarskie. Wówczas, po egzaminie lekarskim, będziemy wiedzieć ilu będzie chętnych na specjalizację z interny - tłumaczy Jadwiga Radziejewska, dyrektor kłodzkiego szpitala, pod który podlega noworudzka lecznica. - Rezydentom do pensji dopłacamy z własnej kieszeni po 500 zł, a chętnych i tak brakuje - dodaje Radziejewska. Do tej pory nie garnęli się do pracy na noworudzkim oddziale. Czy to się zmieni, czas pokaże. To jednak jedyna szansa, aby oddział nadal funkcjonował. Dziś dr Tadeusz Stępkowski na oddziale jest sam. Zamiast 60 pacjentów w miesiącu (jak przewiduje kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia), dr Stępkowski przyjmuje 90. A to jest na granicy wytrzymałości. - Sił starcza do pewnego momentu. Żona pracuje we Wrocławiu i żyjemy tak trochę po cygańsku. Czy odejdę – nie wiem. Nie po to wracałem, żeby się znów zwalniać, ale muszą kogoś znaleźć - ocenia lekarz.