reklama
reklama

Marsz Żywych

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Marsz Żywych - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPubliczne Gimnazjum nr 1 im. Noblistów Polskich w Jugowie w 'Marszu Żywych'
reklama

O godzinie 10:55 dwa oznakowane autokraty, z grupą 92 uczniów i ich opiekunów, stawiły się na parkingu przy byłym Obozie Koncentracyjnym Auschwitz. Po wejściu na teren obozu udaliśmy się na wyznaczony dla Polaków sektor, skąd ruszyliśmy w Marsz Żywych 2016. Sygnałem do wymarszu był dźwięk szofaru, baraniego rogu pasterskiego, którego Żydzi używają podczas ważnych świąt. W bramie głównej, nad którą widnieje napis „Arbeit macht frei” poczty sztandarowe: Publicznego Gimnazjum nr 1 im. Noblistów Polskich w Jugowie oraz Ochotniczej Straży Pożarnej Miasta i Gminy Nowa Ruda, oddały honory wszystkim poległym i pomordowanym w Auschwitz. Trzy kilometrową trasę z Auschwitz I do Auschwitz II- Birkenau pokonaliśmy z grupą około 11 tysięcy osób z 40 krajów świata przy pięknej słonecznej pogodzie. Na czele naszej grupy maszerowali uczniowie z baneren parafii p.w. Św. Katarzyny Aleksandryjskiej z Jugowa. Do Birkenau wprowadzała nas wzruszająca do głębi muzyka Happie Hoffman. W momencie przekraczania bramy Auschwitz II- Birkenau „niebo zapłakało”. Pomimo strug rzęsistego deszczu maszerowaliśmy dalej, aby uczcić pomordowane tam osoby. „Podczas głównej ceremonii przy pomniku ofiar w byłym obozie Birkenau, między ruinami dwóch największych komór gazowych, zapłonęło sześć pochodni. Upamiętniały m.in. zamordowanych w Holokauście oraz honorowały Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, którzy ratowali Żydów, i tych, którzy ocaleli. Zmówiono modlitwy: kadisz oraz żałobną El male rachamim. Największe pokłady emocji pojawiły się podczas wystąpienia Edwarda Mosberga- filantropa ocalałego z Holokausty. To on zapalił pochodnię pamięci na ceremonii Yom Hashoah. Podczas przesłania skierowanego do młodzieży przypomniał, że w roku 1942 jego dziadkowie, ciotki, wujkowie i kuzyni zostali zamordowani w obozie zagłady w Bełżcu- w sumie stracił tam 16 członków rodziny. 14 maja 1944r. matka Edwarda i 9-cio letni brat jego żony zostali zamordowani w komorach gazowych w Auschwitz. Żona Edwarda, którą poznał w obozie, na własne oczy widziała, jak jej matka została uśmiercona morderczym zastrzykiem w serce, a następnie jej ciało było wywleczone i spalone w Płaszowie. Po uczestnikach Marszu na rampie w Birkenau, gdzie Niemcy przeprowadzali selekcję deportowanych Żydów, pozostały setki drewnianych tabliczek symbolizujących macewy, żydowskie nagrobki. Na wielu znalazły się nazwiska ofiar Zagłady, które były członkami rodzin uczestników czwartkowego wydarzenia”.

reklama

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo