Czy Gmina Nowa Ruda staje się prywatnym folwarkiem wójt Adrianny Mierzejewskiej? Tak może wynikać z kolejnych decyzji personalnych. Właśnie córka wójt Mierzejewskiej została przyjęta na staż w żłobku w Ludwikowicach Kł. To co prawda jeszcze nie etat, ale zgodnie z umową z Powiatowym Urzędem Pracy będzie musiała zostać zatrudniona tam po odbyciu stażu lub inny bezrobotny na jej miejsce. Sprawa przyjęcia córki Mierzejewskiej na staż bulwersuje, bo sama wójt wykorzystuje niedopowiedzenia słowne i w specyficzny sposób odpowiada na pytania dziennikarzy „Gazety Noworudzkiej”. Już dwa tygodnie temu została zapytana, czy jej córka została zatrudniona w żłobku w Ludwikowicach Kł. - Nie. Jest jeszcze uczennicą i proszę nie ważyć się dotykać mojej rodziny. Wystarczy, że niszczycie moje życie - lamentowała wójt odpowiadając dziennikarzom. Przed tygodniem na pytanie, czy jej córka odbywa staż w żłobku, odpowiedziała już wymijająco.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.