Mieszkańcy chcą wychować proboszcza

Trwa wojna mieszkańców Ścinawki Dolnej z miejscowym księdzem proboszczem. Na razie duchowny nie stracił stanowiska proboszcza. Dostał jednak wyraźny sygnał od mieszkańców, że musi dbać o miejscowy cmentarz i przestać mieć wygórowany cennik za usługi kościelne i cmentarne. Wiele gorzkich słów usłyszał przed dwoma tygodniami podczas spotkania wiejskiego w Ścinawce Dol., które zorganizowali mieszkańcy. I to w obecności swojego bezpośredniego zwierzchnika, czyli dziekana, a zarazem proboszcza parafii w Słupcu ks. Krzysztofa Iwaniszyna. Podczas prawie dwugodzinnego spotkania padły też obietnice. Proboszcz obiecał, że zajmie się tymi sprawami. Pierwsze efekty już są widoczne. Śmieci z miejscowego cmentarza zniknęły. Nie wiadomo jednak, na jak długo. Nie wiadomo też, czy na stałe, czy tylko na chwilę zniknie kościelny cennik usług. Oddajcie nam cmentarze Pomocną dłoń wyciąga burmistrz Jan Bednarczyk, który zadeklarował, że władze gminy mogą przejąć zarządzanie nad cmentarzami. Nie tylko tym w Ścinawce Dol., ale też w Ścinawce Śr. - Napisałem w tej sprawie pismo do obydwu proboszczów. Na razie nie doczekałem się odpowiedzi - przyznaje burmistrz Bednarczyk. - Kilka lat temu też wystąpiłem z taką propozycją. Księża po prostu nie radzą sobie z utrzymaniem cmentarzy, a zwłaszcza z utrzymaniem na nich porządku - ocenia burmistrz.