reklama

Mieszkaniowa wolna amerykanka?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Mieszkaniowa wolna amerykanka? - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościJak i komu przydzielane są mieszkania w gminie Nowa Ruda? Mieszkańcy coraz częściej mówią o niesprawiedliwości, jaka ich dotyka.
reklama

Tak jest m.in. w przypadku pana Wiesława z Dzikowca, który walczy z gminą o to, by pozostać w mieszkaniu, które zajmuje od lat. - Jestem tam zameldowany od 5 lat, a nie chcą mi przyznać głównego najemcy. Argumentują, że za duży metraż – mówi pan Wiesław Kraus z Dzikowca. - Kiedyś mieszkał tam starszy pan, którym się opiekowałem. Byliśmy u pani wójt (za pierwszej kadencji) i wyraziła zgodę, żeby mnie tam zameldować. Ten pan jednak zmarł i ja od lat walczę z gminą, żeby przyznali mi głównego najemcę – opowiada mieszkaniec. Gmina wysyła do pana Wiesława pisma, w których nakazuje opuszczenie zajmowanego lokalu w ciągu siedmiu dni. - Termin mi dają od 2017 roku. Non stop przychodzą te same pisma, w których jest mowa o tym, że do 7 dni mam opuścić lokal i oddać klucze. Eksmisję mogą mi zrobić owszem, ale przez sąd i muszą mi przydzielić mieszkanie o takim samym standardzie – mówi nam pan Wiesław. - Propozycje innych lokali padały owszem, ale ja mam całą dokumentację zdjęciową, co to były za lokale. Wszystkie do kapitalnego remontu. Ostatnio proponowali mi pokoik we Włodowicach 24 metry kwadratowe, a obecne mieszkanie ma 47 metrów kwadratowych. Jestem w związku i chcę też syna niepełnosprawnego w zajmowanym mieszkaniu zameldować, ale nie mogę tego zrobić, bo nie jestem głównym najemcą – dodaje mieszkaniec. Komisja mieszkaniowa Pan Wiesław też w nich uczestniczył - W ubiegłym roku pan Czerewaty zapytał się mnie czy jestem zainteresowany kupnem tego mieszkania. Powiedziałem, że tak. To usłyszałem, że mam się wymeldować z Dzikowca, zameldować w proponowanym mieszkaniu we Włodowicach i stanąć do przetargu o mieszkanie w Dzikowcu. Nie zgodziłem się – przypomina pan Wiesław. - Zapytałem, czy mam stanąć do przetargu o o mieszkanie, które wyremontowałem za własne pieniądze to mi powiedzieli: kto kazał mi je remontować? To miałem w syfie żyć? - pyta mieszkaniec. Pan Wiesław czynsz płaci regularnie, o czym wiedzą urzędnicy, a mimo tego wraz z czynszem dostał z gminy zawiadomienie o wysokości odszkodowania za bezumowne korzystanie z lokalu w wysokości 251 zł. Dla rodziny się znajdzie? - Doszła też do mnie informacja, że w ubiegłym roku mieszkanie dostała szwagierka wójtowej najpierw w Woliborzu, ale tam chyba dach przeciekał więc dostała 3 – pokojowe mieszkanie, z kuchnią i łazienką w Bożkowie – mówi nam pan Wiesław. Gmina milczy Zapytaliśmy wójt jak zostały przydzielone mieszkania w Woliborzu i Bożkowie, czy osoba, która je otrzymała czekała w kolejce czy otrzymała je poza nią? Zapytaliśmy też o sprawę pana Wiesława. Niestety wójt i urzędnicy milczą jak zaklęci, więc zapytaliśmy o sprawę przewodniczącego gminnej komisji mieszkaniowej. - Ten pan zajmuje za duży metraż. To jest prawda, ale też nie do końca jest tak jak mówi. Będziemy mieli komisję mieszkaniową i do tej sprawy też na pewno powrócę – zapewnia Janusz Ferenc, przewodniczący gminnej komisji mieszkaniowej. - Zawsze jest tak, że jak jest więcej osób, to dostają większy metraż, jak jest mniej to mniejszy. Gmina nie ma w swoich zasobach tak dużo mieszkań, a mieszkania wg mnie przydzielane są sprawiedliwie. Patrzymy na listę, kto jak długo czeka, jak liczna jest rodzina, jakie są przychody, bo to wszystko ma wpływ – podkreśla Ferenc. Nie ma nepotyzmu? Według przewodniczącego komisji mieszkaniowej, mieszkania poza kolejnością przydzielane są tylko w szczególnych przypadkach - Jak ktoś wychodzi z więzienia, to gmina musi takiej osobie lokal zapewnić. Takie jest prawo. Jak mamy jakąś sytuacją tragiczną typu pożar, czy powódź to wówczas musimy szybko podjąć decyzję o przydziale – tłumaczy Ferenc. - Mieszkania generalnie są zniszczone, bo przez lata nic się nie robiło, to był bandytyzm zasobów komunalnych. To religia PRL – u. Zasób mieszkaniowy to dramat. A decyzja ostateczna zawsze należy do pani wójt, ale liczy się ona ze zdaniem naszej komisji, bo często w tych komisjach uczestniczy. Więc nie do końca jest to prawda, że mieszkania są przydzielane osobom z jej otoczenia – zapewnia Janusz Ferenc

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama