Bednarczyk doskonale wie, że takich pieniędzy nie dostanie, ale ma nadzieję, że dostanie je chociaż na remonty choć kilku dróg. - Na ten rok mogliśmy wskazać pięć zadań. Wskazaliśmy je i modlimy się po cichu, żeby wojewoda uwzględnił te zadania - mówi nam burmistrz Bednarczyk. - W Ścinawce Średniej zdemolowana jest ul. Orzeszkowa, rowy są tam powyrywane. W Ścinawce Dolnej w rejonie dawnej cegielni jest taka dojazdowa droga do osiedla i na jej remont mieszkańcy też już długo czekają. W Tłumaczowie droga przed granicą została zmieciona z powierzchni ziemi, rozerwały ją ulewy, na remont czeka też krótka droga w rejonie szkoły - wylicza burmistrz. Wojewoda co roku kasę daje, ale zawsze jest też jakiś jej limit. - Co roku zabiegamy o pieniądze z różnym skutkiem, a wartość szkód z ostatnich pięciu czy sześciu lat szacujemy na prawie 23 miliony złotych - wylicza burmistrz Radkowa. - Te szkody zostały uznane przez komisje wojewody, ale wojewoda etapami wybiera, na co da pieniądze - tłumaczy burmistrz.
Milionowe szkody
Opublikowano:
Aktualizacja:
Autor:
| Zdjęcie: foto: pixabay.com
foto foto: pixabay.com
Przeczytaj również:
Wiadomości Bednarczyk czeka na kasę od wojewody. Nie wiadomo jednak ile ten jej przyzna. Wiadomo jednak, że jego ludzie przyznali Bednarczykowi, że na terenie miasta i gminy Radków w wyniku przede wszystkim obfitych opadów deszczy zniszczono wiele dróg, ale też mostów i ujęć wody. Wartość szkód szacowana jest na ponad 20 mln zł.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.