Kazimierz J. ok. pół roku temu wyszedł na wolność. Ponad 7 lat spędził w zamknięciu za morderstwo swojego kolegi z Sokolicy. Podczas wspólnej jazdy samochodem wbił mu nóż między nogi. Mieszkaniec Włodowic, który teraz wrócił do swojego mieszkania komunalnego - tego samego, gdzie mieszkał przed zatrzymaniem - nie trafił do więzienia. Był w zakładzie psychiatrycznym. - Dziś jest już innym człowiekiem niż kiedyś. Jest spokojny, nikomu nie grozi. Na razie - mówi Leszek Oremus, sołtys Włodowic. - On faktycznie wrócił. Pod sklepem go widziałam - wskazuje Łucja Woźniak, która przez ponad 20 lat była sołtysem Włodowic. - Jak jest trzeźwy to jest normalny. Jak jest wypity, to jest trudny. Trzeba umieć z nim rozmawiać. Trzeba mu ustąpić, nie wdawać się z nim w dyskusję i on jest wówczas nieszkodliwy. Mieszkańcy nie raz mówią, że nie wiedzą co zrobi jak wypije, ale na razie nie ma problemów - dodaje była sołtys. Kazimierz J. był w zakładzie psychiatrycznym. Co pół roku biegli psychiatrzy badają takiego skazanego i wydają opinię czy kontynuować terapię w zakładzie zamkniętym, czy w warunkach wolnościowych.
Morderca wrócił
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor: | Zdjęcie: foto: pixabay.com
foto foto: pixabay.com
reklama
Przeczytaj również:
WiadomościZabił kolegę i poszedł siedzieć. Dziś jest na wolności. Wrócił do rodzinnej wsi, a jej mieszkańcy zastanawiają się jak będzie dalej?
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.