reklama

Na co idzie kasa z kolęd?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: foto: parafiaslupiec.pl

Na co idzie kasa z kolęd? - Zdjęcie główne

foto foto: parafiaslupiec.pl

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW wielu parafiach tegoroczna kolęda już się zakończyła. Jak wyglądała, czy chętnie wpuszczaliśmy księży do domów, czy dawaliśmy ofiarę i na co ona jest przeznaczana pytamy m.in. proboszcza słupieckiej parafii ks. Krzysztofa Iwaniszyna.
reklama

Po co ksiądz chodzi po kolędzie? Kolęda to wizyta duszpasterska. Okazja do spotkania i rozmowy. To chwila modlitwy dla danego domu i rodziny - tak twierdzi słupiecki proboszcz. Choć w ostatnich latach kościół dobrej prasy nie ma, to mieszkańcy Słupca wciąż chętnie przyjmują księży. - Nigdy nie spotkałem się z przykrościami. Zawsze jest bardzo przyjemnie. Panuje miła atmosfera. Wierni cieszą się jak przychodzimy, aby wspólnie modlić się dla domu i rodziny - mówi nam proboszcz słupieckiej parafii, ks. Krzysztof Iwaniszyn. - Często spotykamy ludzi chorych, którzy potrzebują tego wsparcia duchowego. Przyjmuje nas bardzo dużo osób. Mógłbym powiedzieć nawet, że coraz więcej - dodaje. Dla proboszcza słupieckiej parafii kolęda to przede wszystkim okazja do spotkania się z wiernymi. - Nigdy nie odczułem, że wpuszczając mnie do domu, ktoś traktuje wizytę duszpasterską jako obowiązek, czy zaliczenie. To spotkanie z wiernymi, podczas którego pytam np. czy mogę rodzinie jakoś pomóc, duchowo, czy materialnie, a może np. chory potrzebuje pomocy w dotarciu do lekarza? Sytuacje są różne, a ja na ile jestem w stanie, chcę pomagać - podkreśla proboszcz. Ofiara podczas kolędy To budzi największe kontrowersje. Wraz z panującym stereotypem panuje pogląd, że księża tylko patrzą, ile dostaną w kopercie podczas kolędy. Na co zatem idzie nasza ofiara, którą przekazujemy podczas kolędy? - Przed kolędą publicznie ogłosiłem, że jest możliwość złożenia dobrowolnej ofiary na potrzeby parafii. Wierni wiedzą co robię, ile już zostało zrobione i ile to kosztowało - mówi proboszcz Iwaniszyn. - Również publicznie ogłosiłem, że poprzez dobrowolną ofiarę można podziękować duszpasterzowi. Powtarzam jednak, że to dobrowolna ofiara i indywidualna decyzja każdego z nas - przekonuje duchowny. - Przyjęty przez Synod Wrocławski podział mówi, że część ofiary przeznacza się na potrzeby kurii biskupiej, część na potrzeby danej parafii, część na Dom Księży Emerytów, część na seminarium duchowe - wylicza ks. Daniel Marcinkiewicz, rzecznik prasowy Świdnickiej Kurii Biskupiej. - To co zostaje przekazywane jest jako wynagrodzenie dla księdza. Jest to ¼ zebranej kwoty. Jednak podczas kolędy możemy zaznaczyć, że chcemy, aby ofiara przeznaczona została na konkretny cel. Wówczas kapłan musi ją wpisać w odpowiednią księgę finansową i ona nie jest brana do ogólnego podziału - przypomina duchowny. Gdy nie przyjmiemy księdza Bardzo często podczas rozmów można usłyszeć, że jak nie przyjmę księdza będą np. problemy z pogrzebem. Czy kolęda jest zatem obowiązkowa? - Nie w tej parafii - odpowiada proboszcz Iwaniszyn. - Nie patrzę na to, czy ktoś złożył ofiarę, czy przyjmuje księdza i ile razy to zrobił. Dla mnie nie ma to znaczenia. Nie patrzę na to przy organizacji pogrzebu, czy udzielaniu ślubu - zaznacza.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama