Najpierw śmietniki, potem auto

Zaczynamy palić w piecach, a pozbywając się gorącego popiołu wyrzucamy go do kontenerów. Na efekty takich działań nie trzeba długo czekać. No i się zaczęło. A właściwie zaczęło się dużo wcześniej. Już na początku września informowaliśmy o płonących śmietnikach na ul. Świdnickiej w dzielnicy Drogosław. Teraz spłonęły te przy ul. Kolejowej. Zniszczony został też samochód osobowy marki Passat. - Alarm przyszedł o godz. 4:00. O godz. 4:03 strażacy byli już na miejscu. Całkowicie spaliły się dwa kontenery i jeden częściowo. Od wysokiej temperatury opalił się też lakier Passata, który był zaparkowany obok pojemników - informuje Rafał Chorzewski, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Nowej Rudzie. - To nie jest celowe działanie, jak np. podpalenie. Ktoś wyczyścił piec, wyszedł wyrzucił popiół, a to się tliło, dostało temperatury i tlenu i pożar gotowy - dodaje. Zgłoszenia przeciągają się w czasie - Niestety. Bardzo często zgłoszenia kierowane są na numer 112. Operator wypytuje zgłaszającego i to chwilę trwa. Następnie zgłoszenie przekierowane jest na 998, to też chwilę zajmuje, a następnie do nas - mówi Rafał Chorzewski. - My reagujemy natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia - dodaje. Strażacy apelują, aby mieszkańcy nie wyrzucali gorącego popiołu do kontenerów. Pytanie, czy te apele trafiają do ludzkiej świadomości? - Jak się zaczyna sezon grzewczy to zaczyna się wygrzebywanie gorącego żaru, który trafia do kontenerów. Kiedyś bardzo często problem z płonącymi śmietnikami pojawiał się na ul. Cmentarnej - mówi Chorzewski. - Od początku roku wyjeżdżaliśmy do 5 takich zdarzeń na ul. Akacjowej, 4 na ul. Kolejowej i 3 na ul. Topolowej - dodaje. Rafał Chorzewski zaznacza też, że najlepiej o zdarzeniach informować dzwoniąc na nr 998. Wówczas omija się centralę alarmową we Wrocławiu, a łączy bezpośrednio z dyspozytorem w Kłodzku. Tym sposobem oszczędzamy czas, który mogą wykorzystać strażacy.