Czy burmistrz Jan Bednarczyk usłyszy prokuratorskie zarzuty i stanie przed sądem? Jest to coraz bardziej prawdopodobne. Z ustaleń dziennikarzy "Gazety Noworudzkiej" wynika, że od ponad miesiąca (od 19 września) toczy się prokuratorskie śledztwo. Prokuratorzy z Kłodzka wszczęli śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez Jana Bednarczyka, gdy zlecał odzyskiwanie VATu, ale z naruszeniem przepisów o zamówieniach publicznych. Śledztwo prowadzone jest też w sprawie nadużycia uprawnień służbowych poprzez niewłaściwy nadzór nad składowiskiem odpadów w Ścinawce Dol. Bednarczyk miał nie przedłużyć umowy na kolejny okres ze spółką Polcarbon, czym przejął na siebie obowiązek rekultuwacji tego terenu, którego koszt oszacowano na ponad 2 mln zł. Na razie nie wiadomo, czy śledztwo skończy sie postawieniem komukolwiek zarzutów. Burmistrz Jan Bednarczyk nie komentuje sprawy. Natomiast były burmistrz Marek Jagódka ocenia, że zarzuty są bardzo poważne. - Wcześniej było prowadzone postępowanie wyjaśniające w tej sprawie i w jego wyniku Prokurator postanowił teraz o wszczęciu oficjalnego śledztwa w tej sprawie - podkreśla Jagódka. Były wicestarosta kłodzki przypomina, że dwa z wielu wątków tego śledztwa były już wiele miesięcy temu przedmiotem jego skargi do Rady Miejskiej w Radkowie w celu wyjaśnienia działań Burmistrza Radkowa m.in. w kwestii zlecania usług prawnych kilkakrotnie drożej, niż w analogicznych sprawach, w tym samym czasie np. w Gminie Lewin Kł. - Ale wtedy Rada Miejska w Radkowie uznała moją skargę za niezasadną i podała, że ich zdaniem wszystko jest "ok", bo badała to Najwyższa Izba Kontroli - dodaje.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.