reklama

Policyjna dezinformacja

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Policyjna dezinformacja - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościWedług policji była to kolizja, a potrącona kobieta nie odniosła żadnych obrażeń. Według syna poszkodowanej sprawa ta, powinna mieć zupełnie inny finał i jak zapowiada, o to będzie walczył.
reklama

Nic się nie stało, a krwiak z kolana ściągnąć trzeba było. Do tego silne potłuczenia i szereg badań w tym rentgen i tomografia. Tak dla Pani Marii skończył się 20 kwietnia. Dzień, w którym w centrum Nowej Rudy uderzył w nią samochód. - Mama szła chodnikiem. Usłyszała i zobaczyła samochód odbijający się od ogrodzenia. Zaczęła uciekać, ale samochód uderzył w nią - opowiada Pan Maciej, syn poszkodowanej. Policyjna dezinformacja O kolizji pisaliśmy pod koniec kwietnia. Wracamy do niej, bo jak się okazuje to samo zdarzenie inaczej wyglądało w oczach policji, a inaczej ze strony poszkodowanej. - Policja poinformowała, że sprawcą wypadku był 44-latek. Tymczasem po przyjeździe na miejsce zdarzenia ja i świadkowie widzieliśmy, jak policja do radiowozu zabiera starszego, siwego pana w wieku ok. 70 – 80 lat. Poza tym udzielona została informacja, że mama nie odniosła obrażeń, a tak przecież nie jest - przekonuje nas Pan Maciej. Gdy po raz drugi zapytaliśmy się o to policjantów, przyznali, że zaszło nieporozumienie i informacje zweryfikowali. - Sprawcą był faktycznie mężczyzna w wieku 74 lat. Otrzymał on mandat karny. Zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja drogowa, bo poszkodowana odniosła obrażenia poniżej 7 dni - tłumaczy Marcin Sknera z kłodzkiej policji. Kasował wszystko po drodze Przypominamy: Mieszkaniec Osiedla Piastowskiego nie mógł odpalić samochodu i szukał sposobu, aby ruszyć go z miejsca. Sposób, niestety znalazł. - Mężczyzna wsiadł do niego i niezapalonym samochodem zjeżdżał z góry, licząc, że w trakcie jazdy samochód odpali. Jadący w dół samochód nie zatrzymał się i uderzył w stojącego na dole Fiata 126 p, odbił się od niego i uderzył w ścianę jednego z budynków, od której ponownie się odbił, wjechał na jazdę, potrącił pieszą na pasach, wrócił na jezdnię, a następnie wjechał na parking marketu Dino uderzając dwa prawidłowo zaparkowane samochody - relacjonował nam tuż po zdarzeniu Marcin Sknera z kłodzkiej policji. Pan Maciej nie zgadza się z tym, że była to kolizja drogowa. Nie rozumie też, dlaczego sprawa zakończyła się tylko mandatem. Zapowiada, że tej sprawy tak nie zostawi.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama