Nie będą uprzywilejowani

Jak to argumentują? W prosty sposób. Dla nich każda taksówka jest małą firmą działającą w mieście i na rzecz miasta oraz jego mieszkańców. Władze miasta wydają licencję, więc taksówkarze uważają, że są służbami miejskimi. Pracę swoją chcą wykonywać zgodnie z prawem, ale jej specyfika jest taka, że często muszą podjechać w miejsce, gdzie zatrzymuje ich znak zakazu wjazdu, a który nie dotyczy służb miejskich. To utrudnia im pracę i jest kłopotliwe dla klientów zwłaszcza dla starszych lub niepełnosprawnych osób. Urząd odpowiada Przede wszystkim urzędnicy przypominają, że przewożenie ludzi i bagaży taksówką jest formą transportu o charakterze indywidualnym. Taksówki służą społeczności, ale nie można ich uznać za służby miejskie, którymi wg ustawy są: straż pożarna, policja, pogotowie ratunkowe, straż miejska, przedsiębiorstwa zajmujące się oczyszczaniem miasta, utrzymaniem zieleni i dróg, wodociągi, zakład gazowniczy czy energetyczny. Taksówki zaś nie spełniają kryteriów przepisu ustawy o samorządzie gminnym. - Wyłączone z ruchu odcinki dróg na terenie miasta np. Rynek czy ul. Teatralna, charakteryzują się dużym natężeniem ruchu pieszego – przypomina Tomasz Kiliński, burmistrz Nowej Rudy. - Tu dopuszczono jedynie ruch kołowy dla pojazdów służb miejskich czy pojazdów zaopatrzenia. Ruch ten jest niezbędny dla poprawnego funkcjonowania miasta – podkreśla burmistrz. Urzędnicy brak zgody na uprzywilejowanie taksówek tłumaczą również tym, że kolejne odstępstwa od zakazów przyczyniłyby się do zwiększenia ruchu kołowego, a zmniejszenia bezpieczeństwa dla pieszych.