Nie chcą obcych u siebie

Noworudzki areszt zaczął funkcjonować 1 kwietnia ubiegłego roku po ponad 14 latach przerwy. Przestępców przyjmuje przez całą dobę, 7 dni w tygodniu. Jego obsługa nie może narzekać na brak pracy, bo trafiają do niego zatrzymani z powiatów m.in. kłodzkiego i ząbkowickiego. Wcześniejsze pomieszczenia w Kłodzku i Ząbkowicach Śl., w których przebywali zatrzymani nie spełniały już wszystkich wymogów, więc zostały zamknięte. - To kłopot dla nas - mieszkańców. Mieszkam w pobliżu komisariatu i niejednokrotnie bywała zakłócana cisza nocna. Uważam, że powinno się ich wypuszczać w miejscu ich zamieszkania - przekonuje Sylwia Kubat, mieszkanka Nowej Rudy. Więcej obcych niż swoich - Od 13 do 26 maja do wytrzeźwienia zatrzymano 5 osób z terenu działania komisariatu policji w Nowej Rudzie oraz 56 osób spoza, czyli z całego powiatu kłodzkiego. Zdarzają się również osoby zatrzymane z powiatów dzierżoniowskiego i ząbkowickiego - mówi Wioletta Martuszewska z Komendy Powiatowej Policji w Kłodzku. - Po wytrzeźwieniu osoby są zwalniane z aresztu - przyznaje policjantka. Martuszewska nie potwierdza, że z „przyjezdnymi" jest aż tak duży problem.