Nie ma czym się szczepić

Już za chwilę epidemia koronawirusa ma pokryć się z sezonem grypowym. Dlatego w tym roku lekarze kładą większy nacisk niż w latach poprzednich na to, abyśmy szczepili się przeciwko grypie. Pytanie tylko jak to zrobić, gdy w aptekach szczepionek nie ma. - U nas jest tak jak w skali kraju, czyli jest bardzo duże zapotrzebowanie, a dostaliśmy śladowe ilości szczepionek - przyznaje Joanna Bylicka z apteki „W Rynku” w Nowej Rudzie. - To, co dostaliśmy już zostało rozsprzedane - zaznacza Bylicka. Wtóruje jej Jacek Osicki, kierownik Apteki Pałacowej w Nowej Rudzie. - Nie mamy szczepionek i już straciłem nadzieję, że będą, a zainteresowanie nimi jest spore. Jesteśmy zapisani w hurtowi na liście oczekujących i tylko takie mam informację. A czy szczepionki będą i kiedy, na to nie ma żadnej gwarancji - przyznaje aptekarz. - W ubiegłym roku zdecydowanie łatwiej było dostać szczepionkę, jak nie jeden rodzaj, to drugi, a teraz nie ma w ogóle – dodaje Osicki. Może w październiku? Zapotrzebowanie jest ogromne. Nasi farmaceuci z noworudzkich aptek odbierają dziennie setki telefonów z zapytaniem o szczepionkę na grypę i tylko odpowiadają „nie ma”, „nie ma”, „nie ma”. Z informacji jakie posiadają wynika, że szczepionki mają być dostępne po 15 października. Jednak wcześniej mówiło się, że będą 26 września. To właśnie dlatego pacjenci chcą się na nie zapisywać. Jednak problem z brakiem szczepionek jest w całym kraju. Zeszyt i do ministra Niektórzy nasi farmaceuci myślą nawet nad założeniem specjalnego zeszytu, do którego wpisywaliby się rozgoryczeni pacjenci, a ten następnie miałby zostać wysłany do Ministerstwa Zdrowia. Dziś szczepić chcą się głównie starsze osoby. Mieszkańcy po 75 roku życia receptę ze szczepionką zrealizują bezpłatnie. Mieszkańcy w wieku od 65 do 75 lat zapłacą za nią połowę ceny, czyli ok. 22 zł. Farmaceuci przyznają też, że w tym roku do chętnych na szczepienia dołączyły również młode osoby. Lekarze zachęcają Zainteresowanie szczepionkami cieszy lekarzy. - Odkąd pracuję byłem zwolennikiem szczepień na grypę. Zawsze tłumaczyłem, że ludzie po 60 roku życia, z różnymi obciążeniami i chorobami przewlekłymi, z cukrzycą, czy po usunięciu śledziony np. w wyniku wypadku samochodowego powinni się szczepić - uważa dr Tadeusz Stępkowski wieloletni ordynator noworudzkiego oddziału wewnętrznego. - Dziś do części ludzi dociera strach m.in. przed Covidem. Ci, którzy rozumieją jak jest to ważne chcą się zaszczepić bez względu na Covida, bo są chorzy przewlekle - dodaje doktor.